Henri Matisse i jego muza… Odaliska w czerwonych szarawarach


Henri Matisse, Odaliska

Zimą 1911 r. Henri Matisse zamieszkał w Tangerze. I to właśnie tam odnalazł swój ideał kobiecości… wschodniej kobiecości! Od tej pory roznegliżowane baby w szarawarach zawładnęły całkowicie jego myślami…

Zacznę może od tego, kim owa frywolna panna była? Odaliska to z tur. i fr. – „pokojówka”, „nałożnica” i „służąca” (halaik, zwane dawniej odalik od oda – „pokój”, stąd nazwa odaliski). Nazywano tak niegdyś białe niewolnice w Turcji, głównie w haremach sułtańskich. Sułtana obowiązywał zakaz ożenku z wolną Turczynką. Wybierał on więc spośród odalisek 7 małżonek (zwanych kadyny). Najpiękniejsze z odalisek uczono śpiewu, gry na instrumentach, tańca i pantomimy. Zabawiały one sułtana i jego harem. Każda z nich, która urodziła sułtanowi dziecko, stawała się prawowitą małżonką, a dziecko jej było równane w prawach z dziećmi kadyn. W ten sposób każda z odalisek miała szanse zająć najbardziej zaszczytne stanowisko w haremie i w państwie – matki sułtana.

Henri Matisse (1869-1954) był jednym z najwybitniejszych malarzy fowistów i rywalem Pabla Picassa… a także wielbicielem wdzięków odalisek. W czasach swojej twórczej świetności był zafascynowany tematyką orientalną. Z upodobaniem malował on białe niewolnice w haremach, a kilka z nich odział w czerwone szarawary (zdarzyło mu się jednak popełnić również obraz „Odaliska w szarych szarawarach”). Odaliska najwyraźniej fascynowała nie tylko Matisse’a bo jego obraz „Odaliska w czerwonych szarawarach”, który namalował w 1925 r. został skradziony i przez 10 lat jego losy pozostawały nieznane…

Odaliska w czerwonych szarawarach. Henri Matisse (Fot. Sofia Imber Contemporary Art Museum)
Odaliska w czerwonych szarawarach. Henri Matisse (Fot. Sofia Imber Contemporary Art Museum)

Skradzione dzieło przedstawiało półnagą, siedzącą na podłodze haremu kobietę w czerwonych szarawarach. Kupiło je Sofia Imber Contemporary Art Museum w Caracas, stolicy Wenezueli, gdzie też na stałe zawisło na ścianie. Swoje miejsce opuściło tylko raz, w 1997 r., kiedy to zostało na krótko wypożyczone Hiszpanii. W 2002 r. pojawiła się jednak oferta sprzedaży obrazu, który przecież stanowił własność muzeum. Tak przynajmniej wszyscy sądzili. Co dziwniejsze, owa oferta wcale nie pochodziła od muzeum! Po dokładniejszych oględzinach, okazało się że na muzealnej ścianie wisi tylko zręcznie zrobiony falsyfikat (w podróbce za tancerką znajduje się zauważalny cień, którego nie ma na oryginale, a w lewym prawym rogu Matisse namalował siedem zielonych pasów; replika zawiera sześć takich pasów).

Na początku lipca tajni agenci FBI, podający się za kolekcjonerów sztuki, skontaktowali się z mężczyzną z Miami, który zaoferował im obraz Matisse’a, wyceniany dziś na 3 mln dolarów za jedyne 740 tys. dolarów. Agenci zgodzili się na jego warunki i umówili się z nim i jego wspólniczką na spotkanie. Gdy stwierdzili, że przedstawione im dzieło zgadza się z opisem oryginału skradzionego z Caracas, aresztowali parę.

Na wieść o przejęciu obrazu przez FBI rząd tego kraju zainicjował kroki zmierzające do jego odzyskania. Nic nie wskazuje jednak na to, by „Odaliska…” miała wrócić do Wenezueli. Dlatego też kilkanaście wenezuelskich miłośniczek sztuki postanowiło wziąć sprawy w swoje ręce. Zebrały się pod muzeum, w którym nadal wisi kopia Matisse’a, ubrane tylko czerwone spodnie – takie jak postać z obrazu. Cały protest został sfotografowany przez południowoamerykańską artystkę – Violette Blue.

Nie wiadomo czy „Odaliska” odnaleziona przez FBI to oryginał czy tylko kolejna kopia 🙁 Na szczęście Matisse miał naprawdę obsesję na jej punkcie i pozostawił jeszcze kilka innych obrazów z odaliską w roli głównej. W 1921 r. „popełnił” dwa inne dzieła:

Odaliska w czerwonych szarawarach. Henri Matisse (Fot. rododoro15 / YouTube)
Odaliska w czerwonych szarawarach. Henri Matisse (Fot. rododoro15 / YouTube)
Odaliska w czerwonych szarawarach. Henri Matisse (Fot. rododoro15 / YouTube)
Odaliska w czerwonych szarawarach. Henri Matisse (Fot. rododoro15 / YouTube)

W 1923 r. znów oddał hołd swojej dawnej muzie…

Odaliska w czerwonych szarawarach. Henri Matisse (Fot. Dienst Musea Moderne Kunst Amsterdam)
Odaliska w czerwonych szarawarach. Henri Matisse (Fot. Dienst Musea Moderne Kunst Amsterdam)

Na przełomie 1924/1925 r. odaliska znów w czerwonych szarawarach panoszyła się po głowie malarza i bębniła bosymi, brudnymi piętami, przyprawiając go o ból głowy…

Odaliska w czerwonych szarawarach. Henri Matisse (Fot. Mesee de l’Orangerie Paris)
Odaliska w czerwonych szarawarach. Henri Matisse (Fot. Mesee de l’Orangerie Paris)

Hej, pracusie z wielkich korporacji 😉 A ja tu sobie właśnie leżę, niczym ta odaliska (no może tylko z tą różnicą, że nie topless) i studiuję sobie historię sztuki. Nie szkoda Wam życia na chodzenie do pracy? Rzućcie wszystko i przyjeżdżajcie do Maroka!

Tagi: , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *