Tea Tree Lake. Australijskie jezioro pełne herbaty.

Australijki wypracowały swoje własne rytuały pielęgnacyjne, o których opowiedziała mi aborygeńska dziennikarka i aktorka Josie Flanders. Jednym z nich – jak zdradziła Josie – są kąpiele w jeziorze… pełnym herbaty!
Jezioro Ainsworth, bardziej znane w okolicy pod nazwą „Tea Tree Lake”, jest niesamowitym jeziorem słodkowodnym znajdującym się w Lennox Head, około 25 minut jazdy na południe od Byron Bay. To tutaj miejscowi „pielgrzymują”, aby odmłodzić się i uciec od zgiełku wielkich miast. Wokół Byron Bay i Ballina Shire znajduje się kilka jezior herbacianych, w tym w rezerwacie przyrody Tyagarah. Jednak Lake Ainsworth jest jednym z najbardziej znanych.
Jezioro zostało nazwane na cześć Jamesa Ainswortha (1843-1924), rolnika, który był jednym z pierwszych osadników w okolicy. W tamtych czasach jezioro było ważnym źródłem słodkiej wody, ale także miejscem zabaw dla mieszkańców okolicy. Również dzisiaj to świetne miejsce dla pływaków i wioślarzy.
Woda i błoto z Tea Tree Lake mają właściwości lecznicze i upiększające. Jak to dokładnie działa? Rosnące obok jeziora drzewa herbaciane, puszczają swój nadnaturalny olej do wody, tworząc coś podobnego do „kąpieli medycznej”. Olejek herbaciany zabarwia wodę, która wygląda dosłownie jak filiżanka herbaty z tłustym filmem na wierzchu. Może nie wygląda to zbyt apetycznie, ale woda jest zupełnie świeża. A olejek z drzewa herbacianego działa cuda dla skóry. Wyjdziesz z jeziora, świeża i zrewitalizowana…
– Stosuję różnorodne maseczki z glinki, korzystając ze środowiska naturalnego – zdradziła mi Josie Flanders. – Czerpię z bogactwa morskich minerałów i różnych naturalnych formacji, jak błoto z Tea Tree Lake. Traktuję Ziemię jak pole do eksperymentowania na różne sposoby i nieustannie uczę się, co działa najlepiej. Maska całego ciała pozwala nie tylko złuszczyć martwy naskórek, ale też wyciąga toksyny z porów i zapewnia poczucie przypływu energii i odnowy duchowej. Oczywiście możesz kupić maski z glinki w sklepie, i to stosunkowo tanio, ale większość dróg wodnych oferuje błoto lub minerały morskie za darmo i lepsze jakościowo. Możesz je zbierać, a nawet magazynować.
Bundjalung, australijscy Aborygeni z Północnego Wybrzeża Nowej Południowej Walii, jako pierwsi wykorzystywali drzewa herbaciane w ludowej medycynie. Miażdżyli liście i wcierali je w miejsca ukąszenia, otarcia, oparzenia i inne podrażnienia skóry. Używaliby gałęzi drzew herbacianych również jako środka odstraszającego owady. Obecnie olejek z drzewa herbacianego jest stosowany w leczeniu trądziku, opryszczki, łupieżu i wielu innych dolegliwości.