Sidmouth i Ladram Bay. Tam, gdzie morze jest brązowe…

Kolor morza może nie zachęca do kąpieli… to jednak jedno z najpiękniejszych miejsc na Ziemi, w jakich byłam. Nic dziwnego, że Anglicy właśnie tutaj chcą dożywać swoich ostatnich dni (40 proc. mieszkańców to emeryci powyżej 65 lat). Zapraszam do Sidmouth w Anglii w hrabstwie Devon przy ujściu rzeki Sid (jak nazwa wskazuje), nad kanałem La Manche, we wschodniej części Wybrzeża Jurajskiego.
Sidmouth przez wiele wieków było tylko maleńką wioską rybacką z niewielkim portem o znaczeniu lokalnym. Znaczenia nabrało w XIX w. wraz z rozwojem turystyki. Dziś to liczące 15 tys. mieszkańców miasteczko, położone w dolinie między klifami. Klify w Sidmouth są znane ze swoich właściwości geologicznych i skamieniałości.

Oprócz naprawdę malowniczego położenia (z pewnością natchnęło nie jednego poetę) największą atrakcją jest tu Festiwal Muzyki Folkowej (Sidmouth Folk Week), który odbywa się co roku w sierpniu. Inne atrakcje turystyczne warte odwiedzenia to:
- Sanktuarium Osła,
- wybrzeże klifowe i górujące nad miastem wzgórze Salacombe Hill,
- obserwatorium astronomiczne i planetarium,
- Sidmouth Clocktower – wieża zegarowa z XVIII w. zbudowana na skraju klifu,
- ogrody Connaught (Connaught Gardens) w bezpośrednim sąsiedztwie Sidmouth Clocktower; jednak aby móc je podziwiać trzeba wspiąć się po stromych schodach zwanych „Drabiną Jakuba” (Jacob’s Ladder).
Najlepiej wybrać się tam, kiedy będzie odpływ (dlatego warto wcześniej sprawdzić prognozę pogody w internecie). Wówczas dojdziecie plażą do samego Ladram Bay ze skalną maczugą w samym środku morza. Prawdziwy cud natury!

Tagi: Anglia, Jurajskie Wybrzeże, klify, Ladram Bay, Sidmouth, UK, Wielka Brytania