Trzy kolory Maroka. Niebieski, biały, czerwony…

Wiosna, wiosna, wiosna wszędzie! Będzie zatem blue like the sky, white like me, red like roses… i jeszcze yellow like couscous i green like grass! „Zielono mi, szmaragdowo (…). A pogoda rozśpiewana, a na chmurze bal do rana…”
Najbardziej barwne bywają oczywiście marokańskie targowiska. Kolorowe stożki przypraw, zioła, owoce i warzywa, bogato zdobiona ceramika, bajkowe dywany, kaftany i babusze… Wyjątkowo fascynującą i niepowtarzalną paletę odcieni znajdziemy w zaułku farbiarzy skór. Maroko to królestwo kolorów. Niemal każde ważniejsze miasto ma tutaj swój własny kolor, który dominuje w krajobrazie.
Najlepszym przykładem na to jest Chefchaouen nazywane „Blue City”. Wszechobecny tu niebieski kolor ma odpędzać komary. I podobno to naprawdę działa (choć trudno mi w to uwierzyć). W innych miastach również da się zauważyć stałe motywy kolorystyczne – czerwony, biały, zielony… Te jednak nie mają już swojego zastosowania praktycznego, a jedynie symboliczne (biel to barwa używana podczas ważnych uroczystości, zieleń dachów w Fezie i Meknes to kolor islamu).
W Maroku rządzą trzy kolory – niebieski, biały i czerwony. Być może Kieślowski inspirował się Marokiem, tworząc swoją słynną filmową trylogię…

NIEBIESKI – Chefchaouen, Essaouira i Rabat
Właściwie wszystkie budynki w Chefchaouen pomalowane są na biało i niebiesko. Można poczuć się jak w niebie… Chodniki także są pomalowane. Podobno kolor inny niż biały oznacza ślepy zaułek, ale nie testowałam tej reguły. Te andaluzyjskie barwy wprowadzili Żydzi, którzy znaleźli tu schronienie po wygnaniu z Granady pod koniec XV w. Czy są komary? Raczej nie. Ojjj, pamiętałabym…
Essaouira to także rzędy niebieskich łodzi i białe tynki domów. Miejsce wyjątkowo urokliwe. Nic dziwnego, że urzekło Orsona Wellsa, Jimiego Hendrixa i Stinga.
Również stolica uderza szczodrym użyciem błękitu – w najstarszej dzielnicy Rabatu na ten kolor pomalowane są nie tylko drzwi i ramy okien, ale i cokoły czy nawet całe elewacje domów. Błękitne są nawet stojące na ulicach donice. Jednak najbardziej niebieskim miejscem w Maroku są niezwykłe ogrody Majorelle w Marrakechu.

BIAŁY – Casablanca, Tetuan, Tanger
Biel pojawia się niemal we wszystkich nadmorskich miastach Maroka. W Tangerze możecie dodatkowo spotkać odcienie beżu i brązu, ale dominująca będzie zawsze śnieżna biel. Biały jest również największy marokański kurort turystyczny – Agadir. A także Asilah, które zasługuje tu na specjalne wyróżnienie. To nie tylko miasteczko białych domów i niebieskich okiennic, ale również kolorowych jak tęcza murali!

To, co najbardziej podoba mi się w Asilah, to fakt, że miasto to zmienia całkowicie swój wygląd co roku. Oglądając zdjęcia z tego malowniczego zakątka Maroka jesteście w stanie bezbłędnie określić, w którym roku je zrobiono. Jak to możliwe? Wszystko za sprawą artystycznych murali. Asilah każdego sierpnia, rok w rok, odwiedza liczna grupa artystów, którzy przemalowują całe miasto, zmieniając je nie do poznania. To jedno z najbardziej kolorowych miejsc w Maroku!

CZERWONY – Marrakech
Z Marrakechem, nazywanym czerwonym miastem (choć jego kolor określilibyśmy bardziej jako różowo-czerwony lub po prostu kolor mokrej cegły), związana jest legenda, według której podczas budowy meczetu Kutubijja polało się tak wiele krwi, iż od tego czasu mury i domy starego miasta mają rdzawy połysk.
Na deser jeszcze kolorowe skały w okolicach Tafraoute (W 1984 r. belgijski artysta, pomalował na trzy kolory wiele okolicznych skał). Coś pięknego!

Maroko pod ciekawym kątem,rzeczywiście,jest to bardzo malowniczy kraj choć sprostować muszę,że Kieślowski zainspirował się trzema kolorami francuskiej flagi symbolizującymi wolność,równość i braterstwo nie zaś kolorami Maroka.