10 DZIEŃ MUHARRAM – ACHOURA. Czekając na arabskiego Świętego Mikołaja…

Achoura w Maroku to święto dość nietypowe – coś jakby Dzień Dziecka, Śmingus Dyngus, Wszystkich Świętych, Noc Świętojańska, Boże Narodzenie, Sylwester i Andrzejki w jednym… Handel zabawkami przed imprezą kwitnie. Schodzą fajerwerki, bębny tâarija, samochody, plastikowe pistolety, lalki, miecze maski… Tandeta z Chin zalewa marokańskie souki.
To święto rodzinne i nikt nie powinien spędzać go w samotności. Powietrze w domach jest w tym dniu aż ciężkie od zapachu palonego kadzidła oraz… specjalnie przygotowanego na tę okazję kuskusu z suszoną baraniną (gueddid), migdałami, orzechami, rodzynkami, suszonymi figami i daktylami.
>>>Tagine z suszonymi śliwkami i migdałami by Chakib
Danie musi zostać zjedzone w całości jeszcze tego samego dnia. Nie może zostać nic na dzień następny. To zły omen. Rzecz jasna, takie założenie oczywiście sprzyja obżarstwu, którego Prorok z pewnością by nie pochwalił. Ale czyż nie mamy do czynienia z podobnym absurdem w swoim własnym kręgu kulturowym? Co roku w okresie bożonarodzeniowym czy wielkanocnym tysiące Polaków „umiera” z przejedzenia. Nie może się obejść również bez kadida, który jest kawałkiem ususzonego mięsa z Eid Al-Adha z przyprawami.
Po wspólnym posiłku Marokańczycy zwykle udają się na cmentarz, gdzie modlą się za zmarłych bliskich i palą na ich grobach świece. Też nieobcy nam zwyczaj, prawda?
Achoura to również dzień modlitwy i zakatu czyli jałmużny dla ubogich i potrzebujących. Nazwa Achoura pochodzi z języka arabskiego (ahara = 10) i odnosi się do dziesiątego dnia Muharram (odpowiednik stycznia w kalendarzu muzułmańskim), kiedy jest obchodzony. Dlatego również wysokość zakatu powinna stanowić dziesiątą część dochodu uzyskanego w minionym roku. Skąd zwyczaj jałmużny? Dziesiątego dnia Muharram Prorok Mahomet pościł, by okazać Bogu wdzięczność za oszczędzenie Proroka Mojżesza.
Również dzieci z najuboższych rodzin mogą liczyć na prezenty. Baba Achour (odpowiednik naszego Świętego Mikołaja) o nich nie zapomni. Arabski Święty Mikołaj jest bardzo kolorowy, zbiera dary od bogatych i obdarowuje nimi biedne dzieci. Dlatego też obowiązek zakatu określany jest też jako „obowiązek Baba Achour”. Zobacz film: Baba Achour in Tetouan

Wieczorem zaś wszystkie małolaty wychodzą na ulice, palą ogniska, skaczą przez ogień, puszczają fajerwerki. Niestety wiele z nich zakończy świętowanie w szpitalu… z poważnymi poparzeniami. Zwyczaje różnią się w zależności od regionu. W małych miastach, dziewczęta wychodzą po szkole w grupach na ulice i tańczą przy rytmach wygrywanych na ta’arija (małe bębny lub tamburyny wykonane z gliny i kożucha). To wstęp do rytuału sha’al. Na wolnym placu rozpala się ognisko, którego płomień ma się palić do późnych godzin nocnych. Do tego celu zwykle używa się starych opon samochodowych. Wszyscy tańczą i śpiewają. Według niektórych, rytuał ognia sięga czasów proroka Ibrahima.
W tym dniu dzieci mogą też zupełnie bezkarnie polewać dorosłych i przyjaciół wodą. Zem Zem (nazwa oznacza studnię w Mekce) to taki znany nam z Polski Śmingus Dyngus 🙂 W niektórych rejonach Maroka (np Casablanca, Rabat / Sale) młodzi ludzie organizują zawody w polewaniu wodą. Dzielą się na zespoły, z których zwycięża ten, którego członkowie po „wodnej bitwie” będą najmniej zmoczeni.
Niektórzy uważają, że okres Achoura jest dobrą okazją do „kupienia” szczęścia. Dlatego młode kobiety (zwykle te gorzej wykształcone) często zwracają się w tym dniu do shawaafa (widzący), by poznać swoją przyszłość oraz przeszkody, które stoją im na drodze do małżeństwa. Niektóre udają się do fkih (coś w rodzaju zaklinaczki, posiadającej nadnaturalne zdolności) po specjalne talizmany magiczne, mające zapewnić im uczucie wybranego mężczyzny. Kobiety na wszelkie możliwe sposoby zaklinają swój los… i odczarowują również.
>>> Zakochane Marokanki odwiedzają czarownice
Czarna magia, choć oficjalnie potępiona przez islam, w Maroku wciąż jednak ma swoich adeptów. Wiara muzułmańska przeplata się tu często z przesądami i magią.
Zupełnie inne znaczenie ma to święto dla szyitów, którzy w tym dniu wspominają śmierć Al-Husajna, syna imama Alego, zamordowanego w 680 r. przez wojska kalifa umajjadzkiego pod Karbalą. Na pamiątkę tego wydarzenia, kobiety ubierają się na czarno i rezygnują z wszelkich ozdób. W krajach szyickich już od kilku dni trwają uroczyste obchody, obejmujące między innymi:
- przedstawienia pasyjne (tazija dosł. kondolencje) – najważniejsze centra tych misteriów to irańskie miasta An-Nadżaf i Karbala oraz Nabatjja w Libanie, a także subkontynent indyjski),
- procesje biczowników, będące wciąż kwestią sporną wśród szyickich imamów,
- pełne zawodzenia oraz łez pielgrzymki do sanktuariów poszczególnych imamów.
W Turcji święto to jest obchodzone jako dzień uratowania arki Noego. Dla uczczenia tego wydarzenia przygotowuje się świąteczne potrawy z czterdziestu składników i częstuje się nimi znajomych i przyjaciół.
Tagi: islam, Maroko, święta muzułmańskie