Aztekowie do odmładzania wykorzystywali teorię względności Einsteina, a nie kosmetyki!

Dzisiejszemu człowiekowi wydaje się, że jesteśmy mądrzejsi niż nasi przodkowie, ale to oni głęboko rozumieli istotę przyrody i wszechświata. Współczesny człowiek w swojej arogancji i ignorancji uważa, że od zawsze podlegał tylko ewolucji i obecnie reprezentuje jej szczytową formę. Tymczasem wcale tak nie jest. Na Ziemi żyły dużo bardziej zaawansowane cywilizacje od człowieka i upadły. Czyli człowiek nie tylko ewoluował ale i degradował się. Zdanie to podziela również mój ulubiony antropozof, mistyk i filozof – Rudolf Steiner w książce Historia tajemna. Okazuje się, że nawet cywilizacja aztecka, postrzegana przez nas jako wyjątkowo okrutna i prymitywna, w gruncie rzeczy niewyobrażalnie wyprzedzała nas swoją wiedzą… ba, oni nawet znali teorię względności Einsteina!
Studiując azteckie wierzenia i zwyczaje odkryłam, że aby przywrócić młody wygląd naszej skórze, możemy na nią działać nie tylko od wewnątrz (poprzez odpowiednią dietę i nawodnienie organizmu) i od zewnątrz (stosując odpowiednie środki nawilżające i odżywcze), ale także wykorzystując prawa fizyki. Ćwiczenie Kosmiczny Krzyż (Ohmaxal), znane i stosowane przez starożytnych Meksykan wykorzystuje do tego celu właśnie teorię względności Einsteina. Co ciekawe, to wiedza ta była również znana tybetańskim mnichom i sufim.
Względność czasu według Einsteina
Czas nie zawsze płynie tak samo. To nam wydaje się, że jego upływ i tempo są stałe. Tymczasem fizyka pokazuje, że możemy nie tylko się starzeć ale i młodnieć, o czym dobrze wiedzieli Aztekowie, a do dziś wiedza ta przetrwała u buddyjskich mnichów ćwiczących rytuały tybetańskie. Czas nie płynie liniowo. Dodatkowo jest zakłócany przez grawitację. Czas płynie różnie w różnych częściach wszechświata. Również blisko Ziemi czas zwalnia, co rejestrują urządzenia GPS.
Zgodnie z teorią względności, dwa zdarzenia odbywające się w tej samej chwili, ale w różnych miejscach, jeśli przyjrzymy się im z poruszającego się pojazdu to jedno z tych zdarzeń wydarzy się jako pierwsze, a dopiero po chwili to drugie. Które z nich wydarzy się pierwsze zależy od kierunku jazdy. Nie chodzi tu o różnicę w czasie, kiedy do nas dotrze informacja o obu zdarzeniach, ale o pojęcie TERAZ, które jest względne i zmienia swoje znaczenie, kiedy zaczynamy się ruszać. Ale aby to pojęcie teraźniejszości zaczęło ulegać zmianie to musimy się poruszać z prędkością zbliżoną do światła. Jest jednak jeden ważny wyjątek – chyba że mówimy o skalach kosmicznych. Wówczas ta prędkość nie musi być wcale duża. Andrzej Dragan w książce Kwantechizm. Czyli klatka na ludzi podaje przykład starej baby, która jedzie na rowerze w stronę gwiazdy, oddalonej od nas sto lat świetlnych. Wówczas gwiazda ta postarzeje się mniej więcej o minutę. Jeśli jednak stara baba popedałuje w przeciwnym kierunku to gwiazda odmłodnieje o minutę. Tak mówi teoria względności.
Herman Minkowski, który był nauczycielem Eisteina, zauważył uderzające podobieństwo między równaniami opisującymi teorię względności jego ucznia, a równaniami opisującymi obrót układu współrzędnych o pewien kąt. To zaś doprowadziło go do wniosku, że ruch z matematycznego punktu widzenia jest rodzajem obrotu. A jako że obrót musi być zawsze w odniesieniu do czegoś, to z równania wynikało, że odbywa się on w stosunku do czasu t i przestrzeni x czyli czasoprzestrzeni. To, co my odczuwamy jako ruch, w gruncie rzeczy jest więc obrotem czasoprzestrzeni! Ruszając się obracamy całą czasoprzestrzeń, a więc odcinki czasu odmierzane przez poruszający się względem nas zegar ulegną skróceniu, a w rezultacie zegar będzie chodzić wolniej. Czas w poruszającym się układzie płynie wolniej (tzw. dylatacja czasu), co potwierdza tzw. paradoks bliźniąt. Podczas gdy jeden bliźniak pozostaje na Ziemi, drugi rusza w podróż rakietą kosmiczną. Kiedy wraca, odkrywa, że jest młodszy od swojego brata bliźniaka, który pozostał w domu. O ile? To zależy od prędkości rakiety. Im szybsza, tym większa różnica. Na upływ czasu wpływać może nie tylko prędkość poruszania się, ale też grawitacja. Im znajdujemy się bliżej ciężkiego obiektu, tym wolniej płynie dla nas czas. Zatem nasze stopy są trochę młodsze od naszych uszu. Rzecz jasna minimalnie! Ale już w przypadku satelitów GPS ta różnica jest na tyle duża, że musi zostać uwzględniona przez systemy synchronizujące czas.
I chociaż nie mam wątpliwości, że Aztekowie próbowali „cofać czas” symbolicznie odtwarzając w swoich rytuałach młodości wiedzę o względności czasu, to ciągle towarzyszyło mi jednak przeczucie, że wiedzieli jeszcze o czymś więcej… I nie pomyliłam się. Ale o tym za chwilę.
Kosmiczny Krzyż Azteków
Kosmiczny krzyż to uniwersalny symbol. Występował nie tylko w wierzeniach starożytnych Meksykan, ale również Majów, Egipcjan, w kulturze hinduskiej, a nawet templariuszy. Pierwotna energia (nazywana Centeotl lub też Amomati – stan bez myśli, a także Itzcuauhtli – Czarny Orzeł), z której wszyscy pochodzimy i do której wszyscy powrócimy, mieszka w 13 Niebiosach. Tę pierwotną energię dzielimy na Ometecuhtli i Omecihuatl (żeby nie komplikować, przyjmijmy w uproszczeniu że to taki odpowiednik yin i yang). Ometecuhtli i Omecihuatl mają czworo dzieci (Tezcatlipocas), które rządzą czterema płatkami kwiatu (metafora wszechświata):
- Czarny Tezcatlipoca urodził się jako pierwszy. Rządzi on północnym płatkiem kwiatu czyli krainą zmarłych, przodków i snów, a także nieświadomością. Dawniej nie znano genetyki, ale wierzono we wpływ przodków na nas i lokalizowano go w północnej części naszego pola energetycznego. Aby odmłodnieć czy wyzdrowieć trzeba dokonać w tym miejscu modyfikacji.
- Czerwony Tezcatlipoca rządzi zachodnim płatkiem i jest energią odmładzania oraz energią kobiecą. Wprawia w ruch sen Czarnego Tezcatlipoca. Niestety obecnie zbiorowe paradygmaty i przekonania programują nas, abyśmy starzeli się każdego dnia. A więc zadanie, jakie stoi przed nami to uruchomienie innego programu.
- Niebieski Tezcatlipoca rządzi południowym płatkiem, czyli powtarzającymi się wzorami w kosmosie i w ludziach. Znany również jako Huitzilopochtli – miejsce kolibra, niezwykłego ptaka, który potrafi latać do tyłu i zawisnąć w powietrzu. Dlatego symbolizuje on właśnie manifestację rzeczy powszechnie uważanych za niemożliwe. To miejsce odpowiada za eliminację stresu, który przyspiesza proces starzenia, reguluje emocje, uzdrawia złość, strach i poczucie winy. To bardzo ważny punkt w naszym procesie odmładzania.
- Biały Tezcatlipoca włada wschodnim płatkiem, czyli miejscem światła i drogocennej wiedzy. To tutaj dochodzi do naszego pogodzenia się z przeznaczeniem, które pcha nas do oświecenia.
Nasz kwiat ma jeszcze oprócz czterech płatków środek, pręciki i łodygę. A każde z nich ma również swoje znaczenie:
- środek kwiatka reprezentuje miejsce, w którym żyjemy, naszą materialną rzeczywistość ale także nasze ciało fizyczne, w którym znajduje się nasza dusza.
- pręciki kwiatka reprezentują 13 Niebios, utożsamiane z 13 etapami przekształcania pierwotnej energii w materię. W naszych ćwiczeniach 13 Niebios będzie odpowiedzialne za przeprogramowanie organizmu na uzdrawianie.
- łodyga i korzenie reprezentują nieświadomość czyli podziemia, gdzie poprzez różne programy i wzorce został uwięziony nasz umysł. Aby zacząć młodnieć musimy te programy zmienić. Programy te oprócz tak oczywistych przeszkód jak różnego rodzaju lęki, brak samodyscypliny, lenistwo, destrukcyjne emocje czy dziedzictwo przodków, obejmują także brak zdolności do świadomego śnienia, gdyż nasze sny również mogą wpływać na nasze starzenie się.
Wracając jednak do Tezcatlipocas, ludzie przypisują im boskie cechy, ale wtajemniczeni wiedzą, że w 12 Niebie (Ontlaixco) istnieje miejsce, w którym skupiają się te cztery esencje, tworząc świętą geometrię starożytnych i Kosmiczny Krzyż. Ometecuhtli i Omecihuatl reprezentują dwie linie energii. Czworo ich dzieci łączy je, tworząc kwadrat. Kwadrat po wprawieniu w ruch formuje krzyż. Krzyż zaś obracając się zgodnie z ruchem wskazówek zegara przesuwa czas do przodu, a przeciwnie do ruchu wskazówek zegara uzyskamy efekt odwrotny, który możemy wykorzystać na potrzeby odmładzania.
Voladores de Papantla czyli odmładzająca karuzela
Tzw. Voladores de Papantla czyli czterej latający mężczyźni z Papantla, którzy wiszą przywiązani linami za stopy i wirują, wykorzystują właśnie tę odmładzającą właściwość Kosmicznego Krzyża. Voladores (dosłownie „latacze”) to prekolumbijski meksykański obrzęd religijny, związany zwłaszcza z tradycjami ludu Totonaków. Pięciu mężczyzn w odświętnych strojach wspina się na 30-metrowy słup, jeden z nich pozostaje na szczycie, przygrywając na bębenku i flecie, natomiast czterech pozostałych, z linami przywiązanymi do kostek rzuca się w dół, zataczając powolne obroty. Obrotów tych jest dokładnie 13, co pomnożone przez czterech tancerzy daje 52, tyle ile lat liczy tradycyjny „wiek” w przedkolumbijskim kalendarzu. Dziś powietrzny taniec przetrwał tylko w kulturze Indian Nahua i Totonaca w stanach Puebla i Veracruz. W 2009 rytuał został wpisany przez UNESCO na listę Niematerialnego Dziedzictwa Ludzkości.
Spróbujmy teraz opisać ten dziwny zwyczaj i zachodzące podczas niego procesy językiem Einsteina. A więc (tak, wiem że nie zaczyna się zdania od więc i świadomie gwałcę formę)… A więc, mężczyzna umieszczony dalej od osi obrotu karuzeli musi starzeć się wolniej niż mężczyzna umieszczony bliżej osi, gdyż porusza się on szybciej w stosunku do spoczywającego obserwatora. Czyli czas w tym wirującym układzie odniesienia spowalnia w miarę oddalania się od osi obrotu. Podobnie zegar umieszczony na równiku będzie poruszał się wolniej od zegarów umieszczonych na biegunach Ziemi… bo Ziemia się obraca wokół własnej osi.
Przesuwanie Kosmicznego Krzyża
- Weź do ręki butelkę z wodą i usiądź twarzą zwróconą na wschód i wizualizuj w sobie Kosmiczny Krzyż. Znajduje się od na wysokości twojego mostka i kręci się zgodnie z ruchem wskazówek zegara czyli w prawo.
- Skup swoją uwagę na jednym z górnych ramion krzyża i zacznij go w myśli obracać w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Powoli przyspieszaj, aż górne ramię znajdzie się na samym dole. Wtedy powiedz na głos: Odmładzanie.
- Obróć Kosmicznym Krzyżem jeszcze raz i powiedz: Regeneracja.
- Obracaj dalej, za każdym razem gdy Krzyż osiągnie swój najniższy punkt wypowiadając nową intencję np. przywrócenie jędrności skóry, podniesienie opadającej powieki czy odzyskanie koloru włosów…
- Przyspiesz prędkość Krzyża, aż zacznie on wirować niczym mały wiatrak. Miej cały czas w pamięci, że każde z ramion Krzyża reprezentuje jeden z Tezcatlipocas – jedną z miar czasu. W myślach cofaj czas i wizualizuj odmładzanie np.
2022, 2021, 2020, 2019, 2018…
Dziś, wczoraj, przedwczoraj…
Maj, Kwiecień, Marzec, Luty…
Poniedziałek, niedziela, sobota, piątek… - Na koniec wypij wodę z butelki, którą trzymasz w ręce. Podczas ćwiczenia nabrała ona również uzdrawiających właściwości.
Ćwicz tak nieprzerwanie przez 18 minut. Najlepsze efekty osiąga się po 52 dniach praktyki. Proces należy kontynuować. Liczby te są niesłychanie ważne dla uzyskania efektów z praktyki, gdyż są związane z aztecką świętą matematyką (o tym innym razem).
Wirowanie w lewo
- Obracaj się przez 18 minut wokół własnej osi w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara, czyli w lewo. Liczba 18 jest tutaj kluczowa gdyż jest związana ze świętą matematyką Azteków, o czym opowiem wam innym razem, ponieważ w starożytnym Meksyku inaczej mierzono czas, co nie ma dla nas w tej chwili wielkiego znaczenia, a nie chcę sprawy jeszcze dodatkowo komplikować. Dlatego należy się wiernie trzymać owych 18 minut i nie wprowadzać do ćwiczenia swoich modyfikacji. Wirowanie ma na celu stworzenie geometrycznego, powtarzalnego ruchu, dzięki któremu zsynchronizujesz się z ruchem wszechświata. Obracamy się w lewo gdyż kierunek ma być przeciwny do drogi, którą płynie czas.
- Podczas wirowania stanowczo i zdecydowanie wypowiadaj na głos wszystkie swoje cele / intencje. Może to być utrata wagi czy przywrócenie jędrności skórze, czy też transformacja negatywnych emocji w pozytywne lub uzdrowienie przodków i dziedzictwa genetycznego. Intencje wypowiadaj w czasie teraźniejszym np. Uzdrawiam się i odmładzam, zamieniam mój gniew w przebaczenie, tracę na wadze…
- Po upływie 18 minut zwolnij wirowanie i łagodnie zatrzymaj się.
- Powiedz na głos: Xihualhi, aby przywołać do siebie tolli, miarę i ruch wszechświata, a następnie przyjmij tę energię przez ramiona (tożsame z pręcikami kwiatu). Wydaj rozkaz, żeby cię odmłodziła, wymieniając jeszcze raz swoje intencje. Rozpocznij i zakończ wypowiadając Ometeotl (czyt. O-may-tay-ot-l), co znaczy „dwie siły, które łączą się by tworzyć”. Używamy tego słowa zawsze na początku i na końcu ceremonii aby ugruntować naszą intencję.
Ćwicz przez conajmniej 52 dni z rzędu. Co 52 lata – według starożytnych Meksykanów – pas Oriona wchodzi w doskonałe ułożenie i przynosi nowy cykl, nowy sen, nowe ciało.
Cały świat wiruje, a my razem z nim
Cały świat wiruje, a my razem z nim. I rzeczywiście Ziemia wiruje wokół własnej osi, co udowodnił w 1851 r. francuski wynalazca Leon Foucault, który w paryskim Panteonie powiesił na 70-metrowej linie ogromne wahadło tzw wahado Foucault. Okazało się wtedy, że nie waha się ono w jednej płaszczyźnie, lecz zmienia stopniowo swoją pozycję. Od tamtej pory dowiedzieliśmy się też m.in., że w nieustannym ruchu, z którego nie zdajemy sobie sprawy, jest nasz Układ Słoneczny i cała galaktyka, a nawet cały Wszechświat. To wirowanie możemy również zauważyć w skali mikro, choćby na poziomie atomów, z których wszystko się składa. Pole magnetyczne, które zmienia się w czasie, wytwarza wirowe pole elektryczne (tzw. prawo indukcji elektromagnetycznej Faradaya). Przemieszczające się ładunki (czyli prąd) oraz pole elektryczne, które zmienia się w czasie, wytwarzają wirowe pole magnetyczne (tzw. prawo Ampère’a rozszerzone przez Maxwella). Ogólna teoria względności Einsteina zakłada, że każda masa zakrzywia czasoprzestrzeń. Powoduje w niej „wgłębienie” – rozciągając i przestrzeń, i czas. To dlatego w pobliżu masywnych obiektów czas płynie wolniej. Mało kto wie, ale Einstein pracował też nad innym matematycznym opisem kosmosu, zgodnie z którym masa nie zakrzywia czasoprzestrzeni, lecz ją skręca. Czasoprzestrzeń wokół masywnych ciał powinna więc nie tylko się uginać, ale i wirować. Przypominałoby to nieco atmosferyczny niż, wokół którego wiruje powietrze. Einstein nazwał tę teorię teleparalelizmem.
Okrąg, który reprezentuje dla ludzi idealną jedność i perfekcję, zwrócony jest w jednakowym stopniu w każdym kierunku, nie posiada początku ani końca. Od starożytności boskość najczęściej przypisywana jest okręgowi, którego przestrzennym odpowiednikiem jest kula. Nie przypadkiem wszystkie planety i gwiazdy przybierają właśnie formę kuli. Wyrażenie okręgu za pomocą czasu daje nam cykl. Wszelkie działania wykazują natomiast cykliczne zmiany w czasie np. cykl światła i ciemności, przypływu i odpływu czy cykl pór roku. Cyklicznie funkcjonują również populacje zwierząt i ceny na giełdzie. Okrąg wyrażony w czasie i przestrzeni utworzy właśnie wir czyli spiralę w ruchu. Wir ma ogromną energię i moc, co możecie zaobserwować na przykładzie tornada. Wiry są wszędzie. Nasiona kiełkują spiralnie ku górze, a nie w linii prostej. Jeśli przyjrzycie się słonecznikowi czy szyszce to zaobserwujecie ten sam wir zastygły w materii. Zdjęcie satelitarne huraganu niczym nie będzie się różnić od zdjęcia galaktki! To ten sam ruch wirowy, widoczny także w twoim ciele, chociażby w odciskach palców czy w układzie włosów na głowie. Również cząsteczki naszego DNA mają formę dwóch nierozerwalnych spirali. Albowiem spirala jest kanałem, przez który przenika potężna energia wszechświata do wszystkich poziomów egzystencji.
Wirowanie w lewo czy w prawo?
Technika wirowania w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara już w XIII w. znana była muzułmańskiemu zakonowi derwiszów wirujących w Turcji. Jak głosi legenda, perski mędrzec i poeta, suficki myśliciel Rumi przechadzał się ulicami anatolijskiego miasta Konyia, gdy nagle z pracowni, gdzie wyrabiano metalowe naczynia i ozdoby, usłyszał miarowe stukanie młoteczków rzemieślników. Rytm, który wybijały, sprawił, że zaczął się obracać, a taniec ów harmonizował z jego przemyśleniami i poczuł on, że zbliża się do Boga. Później Rumi założył zakonu wirujących derwiszów. Chociaż katalogi biur podróży reklamują ich występy jako tanic, sami derwisze utrzymują, że to nie jest taniec lecz uniwersalna modlitwa. Derwisze wirują w harmonii ze światem, by zjednoczyć się z boską miłością i osiągnąć wyższy stan świadomości.
Wyznawcy islamu na zakończenie pielgrzymi hadż siedem razy okrążają znajdującą się na dziedzińcu Wielkiego Meczetu w Mekce Kabę z wmurowanym w jej ścianę Czarnym Kamieniem. I oni również wybierają ruch lewoskrętny.
Ale za to buddyjską stupę okrążamy już w prawo. W prawą stronę będziemy też kręcić modlitewnym młynkiem. Wprawienie młynka w ruch wirowy jest jednocześnie symbolicznym wymówieniem modlitwy (mantry), której słowa zostały wyrzeźbione na wierzchu bębenka lub w jego środku. Jeden obrót w kierunku ruchu wskazówek zegara jest odpowiednikiem odmówienia jednej modlitwy. Ruch prawoskrętny jest tu uzasadniony kierunkiem zapisanego w młynku teksu. Kręcenie młynkiem w prawo ma podążać za tekstem, tak jakbyśmy go rozwijali i odczytywali.
Wirowanie prawoskrętne to również element słynnych rytuałów tybetańskich, które mają moc odmładzania poprzez ponowne ożywienie naszych ciał potężną wirującą energią wszechświata. Albowiem nasze ciało fizyczne zawiera ośrodki energetyczne czyli obracające się wiry (czakry), przez które energia wszechświata wnika w nasze ciała i ożywia je. Ten ruch wirowy w czakrach ma być właśnie prawoskrętny i jest on tu ważniejszy niż sama pozycja, gdyż wirowanie pobudza przepływ energii w ciele. Kierunek zgodny z ruchem wskazówek zegara wynika z faktu, że w tę samą stronę wirują czakry.
Również Barbara Marciniak w swojej książce Zwiastuni świtu pisze o metodzie, która ma rzekomo podnosić nasze wibracje:
Innym rodzajem aktywności, jaki polecamy tym z was, którzy pragną osiągnąć duże przyspieszenie energii jest wirowanie. Obracajcie się z lewej strony w prawą, wirując w kółko i koncentrując wzrok na swoim kciuku, licząc obroty. Zalecamy abyście obracali się 33 razy przynajmniej raz dziennie. Możecie wykonać do 33 bardzo wolnych obrotów.
Marlo Morgan w książce Mutant Message Down Under donosi, że także australijscy aborygeni znają i stosują technikę wirowania jako sposób stymulacji przepływu energii życiowej. Znana jest im również nauka, że w ciele znajduje się 7 głównych ośrodków energetycznych, określanych jako „wiry” i że w każdym z nich można zwiększyć energię poprzez wirowanie.
Wirowanie występuje także spontanicznie u joginów. Kiedy poziom ich energii podnosi się bardzo wysoko, wirowanie staje się sposobem na kanalizowanie owej energii w całym układzie nerwowym i osiągnięcie uczucia błogostanu.
Ta mnogość przykładów z różnych tradycji i kultur stawia nas przed pytaniem, kto z nich ma rację i w którą stronę zatem nalży się obracać? Prawo czy lewo czyni albowiem ogromną różnicę, jeśli weźmiemy pod uwagę, że człowiek jest istotą elektro-magnetyczną. Ponieważ tylko molekuły lewoskrętne są obecne we wszystkich żywych istotach oraz w całym wszechświecie, wirujące w lewo pole magnetyczne musiało stworzyć cały świat materialny. Ponieważ tylko wirujące w lewo antywiry wytwarzają pole magnetyczne wirujące w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara, to właśnie antywiry musiały stworzyć cały świat materialny. Rzeczywiście, to one podczas aktywności słonecznej rzucają wirujące kule energii (czyli tworzą materię), które są wychwytywane przez sąsiednie wiry, które obracają się w prawo i zasysają energię (i materię). Ten materialny Wszechświat został stworzony przez lewoskrętne pole magnetyczne, które tworzą tylko antywiry. A w myśl mojej ulubionej zasady z Kybalionu: Jak na górze, tak na dole. Jak na dole, tak na górze. Prawa opisujące kosmos odnoszą się również do ludzi.
Reasumując, wirując w prawo zasysamy energię już istniejącą. Wirując w lewo, korzystamy ze swojej mocy kreacji i wytwarzamy całkowicie nową energię. Cokolwiek wybierzesz, będzie to dobry wybór. Dla mnie to skromne odkrycie jest jednak na wagę złota i zamierzam włączyć wirowanie lewoskrętne nie tylko do swojej codziennej pielęgnacji urody, ale także do praktyki manifestowania rzeczywistości.
Tagi: Aztekowie, meksykańskie kosmetyki, odmładzanie, Rytuały piękna i sekretne receptury z różnych stron świata