Boże Ciało… i wspomnienie pewnej krwawej procesji


Procesja Bożego Ciała (Fot. Klearchos Kapoutsis / Flickr)

Boże Ciało (Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej) w Polsce obchodzone jest od 1320 roku. Wierni w tym dniu szczególnie wspominają Ostatnią Wieczerzę i przeistoczenie chleba i wina w ciało i krew Jezusa Chrystusa.

Pamiątkę tego wydarzenia Kościół katolicki obchodzi także w Wielki Czwartek, wtedy jednak rozpamiętuje się również Mękę Jezusa Chrystusa, uroczystość Bożego Ciała natomiast ma charakter dziękczynny i radosny. W Polsce obchodzi się ją w czwartek po Uroczystości Trójcy Świętej, a więc jest to święto ruchome, wypadające zawsze 60 dni po Wielkanocy. Najwcześniej może przypaść 21 maja, najpóźniej 24 czerwca. W niektórych krajach przenoszone jest na kolejną niedzielę.

Komu zawdzięczamy to święto?

Święto zawdzięczamy błogosławionej Juliannie z Cornillon (1193–1258), opatce z klasztoru Augustianek w Mont Cornillon koło Liége, która ujrzała jasną tarczę z widoczną ciemną plamą. Pod wpływem tego widzenia miejscowy biskup Robert zarządził świętowanie uroczystości Ciała i Krwi Chrystusa dla diecezji Liége. Powiernik i spowiednik Julianny, archidiakon Liége, Jacques Pantaleon z Troyes, późniejszy papież Urban IV, bullą „Transiturus” w roku 1264 ustanowił to święto dla całego Kościoła. Na papieską decyzję wpłynął także cud związany z Eucharystią we włoskiej miejscowości Bolsena, gdzie w 1263 roku hostia w rękach wątpiącego księdza zaczęła krwawić. Obrus pod kielich (korporał), na który wówczas spadły krople krwi, przechowywany jest do dziś w katedrze w pobliskim Orvieto.

W Polsce jako pierwszy polecił obchodzić to święto biskup Nankier w diecezji krakowskiej w 1320 roku. W naszym kraju, ale także w niektórych częściach Włoch czy Ameryki Łacińskiej obchody świętą wiążą się z procesją z Najświętszym Sakramentem po ulicach parafii. Procesja zatrzymuje się kolejno przy czterech ołtarzach, przy których czytane są fragmenty z każdej z Ewangelii związanej tematycznie z Eucharystią.

Procesja Bożego Ciała (Fot. Klearchos Kapoutsis / Flickr)
Procesja Bożego Ciała (Fot. Klearchos Kapoutsis)

W Polsce obchody uroczystości wiążą się z procesją z Najświętszym Sakramentem po ulicach parafii. Procesja zatrzymuje się kolejno przy czterech ołtarzach, przy których czytane są związane tematycznie z Eucharystią fragmenty czterech Ewangelii. Nie zawsze były to jednak procesje pokojowe… Podobnie jak pewne przedstawienie pasyjne (zob. Misterium Paschalne z wielokrotnym morderstwem w tle) obchody Bożego Ciała również doprowadziły do rozlewu krwi w czerwcu 1933 roku.

Zamieszki w Grodzisku Dolnym

W Grodzisku Dolnym koło Łańcuta (w ówczesnym województwie lwowskim) doszło do zamieszek (w ówczesnej prasie nazywanych także rewolucją grodziską). W ich wyniku śmierć poniosło 8 osób, w tym dwóch policjantów. W czwartek 22 czerwca 1933 roku odbywały się we wsi nieszpory w oktawę Bożego Ciała. Starym zwyczajem, zorganizowano kanonadę samodzielnie wykonanych „bomb” z puszek i moździerzy (nieuzgodnioną z policją). Odgłosy wybuchów niosły się po okolicy i zwabiły dwóch posterunkowych: Ignacego Srokę i Feliksa Ścisłowskiego. Nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności zjawili się oni w momencie, gdy ludzie wychodzili z kościoła i formowali procesję. Powyższe odebrano jako ingerencję w życie duchowe. Pod adresem policjantów posypały się obelgi i niespodziewanie – kamienie. Policjanci oddali strzały ostrzegawcze, a w obliczu bezpośredniego zagrożenia jeden z nich zranił napastnika w nogę. Wówczas tłum zakatował ich kamieniami i kijami. Po dokonaniu samosądu mieszkańcy ruszyli na posterunek, w którym zabarykadował się komendant i trzech jego podkomendnych. Skandowano antyrządowe hasła i próbowano wedrzeć się do budynku, także z użyciem broni palnej. Nie pomogły strzały ostrzegawcze. Tłum rozstąpił się, ale nie odszedł, ponawiając ataki w nocy. Dopiero nad ranem przybyła odsiecz dowodzona przez komendanta Nowakowskiego z Komendy Wojewódzkiej we Lwowie. Zamieszki tłumiło najpierw 150, potem jeszcze 100 innych policjantów. Spokój w gminie Grodzisko Dolne zaprowadzono dopiero po pięciu dniach.

Komendant Nowakowski wyraził opinię, że „gdyby nie policja, chłopi pomaszerowaliby na Przeworsk, na Jarosław i skończyłoby się na rewolucji w całej Małopolsce Zachodniej”. W wyniku zamieszek zginęło dwóch policjantów i 6 innych osób. Aresztowano ponad 500 osób, z których 50 postawiono przed sądem w Rzeszowie. Wyroki zapadły 24 października 1933 roku. 12 oskarżonych uniewinniono, pozostali otrzymali kary od 6 miesięcy do 4 lat pozbawienia wolności. Oskarżeni nie potrafili wskazać powodów, dla których dopuścili się zarzucanych im czynów.

Tagi:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *