Yennayer – Berberyjski Nowy Rok 2973


Berberski Nowy Rok (Fot. cliff williams / Flickr)

Asgass Ambarki! Asgass Amayno! wszystkim Imazighen, którzy witają dziś Nowy Rok 2973. Yennayer to pierwszy dzień tradycyjnego kalendarza Berberów, który jest kalendarzem agrarnym (dlatego też dzień ten zbiega się z końcem prac polowych i nadejściem pory deszczu, zazwyczaj 12 stycznia kalendarza gregoriańskiego). Święto jest szczególnie popularne w Algierii, ale również w Maroku.

Yennayer zbiega się z czasem powrotu na ziemię dusz zmarłych. Na progach domów, w żarnach, pniach starych drzew, a przede wszystkim przy krosnach, biesiadują razem z ludźmi dżinny. Dlatego też w krosnach na czas święta nie może pozostać żadna nić. Inaczej dżin mógłby się zaplątać i rozgniewać. Domy muszą być porządnie wysprzątane, bo wszelkich porządków trzeba będzie zaniechać przez 3 kolejne dni (aby miotły nie pokaleczyły błądzących dusz).

Na berberskim stole pojawiają się świąteczne potrawy… w żadnym razie nic gorzkiego, by przyszły rok nie miał również takiego smaku, ale za to mnóstwo słodkości! W tym dniu najważniejszym posiłkiem jest świąteczna kolacja (imensi n yennayer), która swoją symboliką nawiązuje do zażegnywania widma głodu. A do świątecznego stołu zaprasza się również… duchy! To dla nich jest przeznaczona ofiara składana z drobiu i kuskusu. Jeśli budżet rodzinny na to pozwala, to każdy z jej członków powinien złożyć taką ofiarę. Mężczyźni zwykle składają w ofierze koguta, a kobiety kury. Przy ich pomocy wróży się i przepowiada przyszłość. Świąteczna kolacja – podobnie jak nasz kolacja wigilijna – obowiązkowo oznacza obżarstwo. I to pod groźbą obrazy gospodyni! I podobnie jak podczas wigilii trzeba pamiętać o dodatkowym nakryciu. Tyle że w Maroku rodzina jada zwykle z jednego talerza, toteż nie kładzie się dodatkowego nakrycia, a jedynie łyżki. Łyżki nie są jednak przeznaczone dla zbłąkanego gościa. Symbolizują jedynie córki, które wyszły już za mąż.

To ulubione święto berberskich dzieci, gdyż towarzyszą im przebieranki i maskarady. Małolaty zakładają na twarze własnoręcznie sporządzone maski, obiegają całą osadę i zbierają drobne ofiary, które potem spalą. Kobiety nie noszą tego dnia pasków, które symbolizują według nich płodność. W ten sposób niwelują szkodliwe działanie wszelkich przekleństw i złych uroków, mogących powodować bezpłodność (gdyby ktoś takowe zechciał na nie rzucić).

W domach, gdzie w minionym roku przyszedł na świat męski potomek, ojciec dokonuje postrzyżyn i nabywa wołową głowę (ceremonia zostanie powtórzona, kiedy chłopiec po raz pierwszy wyruszy na souk – tradycyjny targ). Yennayer to także dobry miesiąc na śluby. Berberskie dziewczynki często organizują wtedy śluby swoim lalkom.

Ze świętem tym związany jest również bardzo popularny mit staruchy, której lepiej nie wchodzić w drogę. To taka berberska wersja naszej Baby Jagi, którą można postraszyć niegrzeczne dzieci. Starsza pani miała dawno temu w słoneczny noworoczny dzień wyjść na pole i siarczyście przeklinać styczeń (jenajer), który poczuł się tak okrutnie dotknięty, że zima na nowo wróciła. Z obawy przed staruchą Berberzy przez różną liczbę dni w różnych regionach nie wyprowadzają zwierząt oraz nie wypuszczają z domu dzieci.

Tagi: , , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *