Pamiętacie książkę „Mały Książę” Antoine de Saint-Exupéry’ego? A zastanawialiście się kiedyś gdzie ona powstała? W Maroku!
Antoine de Saint-Exupéry od 1926 roku był związany z Aéropostale (francuska poczta lotnicza). Trasa samolotów prowadziła z Tuluzy przez Alicante, Tanger, Casablankę, Cap Juby (obecnie Tarfaya), Villa-Cisneros (Dakhla), Port-Etienne (Nouadhibou) do Saint-Louis (niedaleko od Dakaru), a stamtąd do Ameryki Południowej.

W 1927 roku Exupéry objął posadę szefa lotniska – Cap Juby w Tarfaya. Spędził tu aż półtora roku – między innymi uratował z rąk miejscowych, po długich negocjacjach, lotników (pojmanych przez nich po przymusowym lądowaniu). Ale poza drobnymi incydentami, czas płynął tam wolno i nic godnego odnotowania się nie działo. Exupéry spędzał więc długie godziny, dni i miesiące samotnie w drewnianej budzie, gdzie miał dużo czasu na przemyślenia.
Na pustyni jest się trochę samotnym. Równie samotnym jest się wśród ludzi. („Mały Książę„)
W Tarfaya Exupéry napisał swoją pierwszą książkę – „Poczta na południe”. Tutaj powstał też „Mały Książę” – jedno z największych dział pisarza.

Tarfaya to obecnie malutki, ubogi port na wybrzeżu Atlantyku. Poza muzeum Antoine de Saint-Exupéry’ego (sfinansowane przez belgów) jedyną atrakcją są obecnie ruiny fortu, okresowo zalewane przez ocean. Ale czy tylko?
Pustynię upiększa ukryta gdzieś studnia. („Mały Książę”)
No i wspomnienia się obudziły… Muszę tam być jeszcze raz! Już postanowione! To jedna z tych stu rzeczy, które muszę zdążyć zrobić przed śmiercią. Kto wie, może zakochany bez pamięci w róży chłopiec o złotych lokach wciąż gdzieś tam jeszcze jest…