Iftar i suhur. Czyli o biesiadowaniu w czasie Ramadanu

W ramadanie wyznawcy islamu zwykle spożywają dwa posiłki – iftar (po zachodzie słońca) oraz suhur (przed świtem). Kuchnia marokańska uchodzi za jedną z najsmaczniejszych. Jednak czas Ramadanu jest dość specyficznym okresem dla tradycji kulinarnej Maroka. Przez cały miesiąc muzułmanie zachowują ścisły post od wschodu do zachodu słońca. A po zmroku… zaczyna się iftar.
Iftar często jest spożywany razem z innymi ludźmi po modlitwie o zachodzie słońca (maghrib). Suhur zaś należy spożyć przed wezwaniem do porannej modlitwy przed wschodem słońca (fadżr). Co wówczas pojawia się na stole?
Zwykle na początek na stół wjeżdżają jaja na twardo, słodkie owoce i specjalnie przygotowane na ten czas ciasteczka sezamowe (chebakia) i daktylowe (meskouta). Ramadanowym frykasem jest też seillou – słodka masa z migdałów, sezamu i cukru pudru. Prawdziwa bomba węglowodanowa! Mamine przykazanie „Nie jedz słodyczy przed obiadem!”, które często słyszałam w dzieciństwie i do dziś wciąż zdarza mi się słyszeć, tutaj nie ma swojego zastosowania 🙂
Potem przychodzi kolej na coś bardziej treściwego i pożywnego. Harrira – zupa z soczewicy stawia na nogi po całodziennym poście. Użyte do jej przyrządzenia przyprawy rozgrzewają, a składniki mają moc przywracania sił. Marokańczycy dodają do niej kurkumę i szafran.
Po zupie zwykle robi się dłuższą przerwę, którą przeznacza się na spotkania z rodziną, znajomymi i przyjaciółmi. I dopiero później następuje dalsza część kolacji (a właściwie obiadu, bo serwuje się tu dania obiadowe).
Trzecia i ostatnia odsłona biesiady ma miejsce tuż przed wschodem słońca. Moja ulubiona – bo najczęściej podaje się wówczas słodkie naleśniki baghrir z miodem.
Tagi: islam, potrawy, ramadan, święta muzułmańskie