La toilette. Francuski rytuał pielęgnacyjny w 10 krokach

Sztuki pielęgnacji uczą się już 12-letnie Francuzki. Choć znawcy tematu zapewniają, że nigdy nie jest zbyt późno by zacząć o siebie dbać, to wszyscy również są zgodni co do tego, że im wcześniej zaczniesz, tym lepszy efekt uzyskasz.
Choć rytuał początkowo może odstraszać liczbą tych wszystkich rzeczy do zapamiętania, kupienia i zastosowania, aby być piękną i zawsze młodą wystarczą tylko 3-4 minuty rano i wieczorem.
1. Kosmetyk myjący
Oczyszczamy rano twarz łagodnym kosmetykiem myjącym, który następnie należy spłukać ciepłą wodą. Nie używamy do twarzy tego samego mydła, którego używamy pod prysznicem.
2. Woda termalna
Po oczyszczeniu skóry spryskujemy twarz chłodną wodą termalną. Woda w kranie może mieć wysoką zawartość wapna, co z kolei może wysuszać skórę. Wydobywane ze źródeł wody zawierają dużo minerałów, które odżywiają skórę, łagodzą podrażnienia i zaczerwienienia.
3. Wody kwiatowe zamiast toników
Oczyszczoną skórę należy odpowiednio nawilżyć tonikiem przed nałożeniem kremu. Eau de bleuet czyli woda chabrowa to francuski naturalny i bezalkoholowy tonik do twarzy. Zastosowany po oczyszczeniu skóry pozamyka otwarte pory bez efektu ściągniętej skóry. Delikatny blask i uwodzicielski zapach nada skórze eau de rose czyli woda różana. Obie wody – chabrowa i różana – zwykle są sprzedawane w pięknych, ciemnoniebieskich buteleczkach i bardzo dostojnie prezentują się na łazienkowej półeczce. Ja osobiście preferuję wodę różaną z Maroka, skąd zapewne przybyła ona również do francuskich toaletek.
Jeśli Francuzki chcą mieć wypoczęte spojrzenie, kładą na oczy chłodne kompresy z różanej herbatki. Powstaje ona przez zalanie wrzątkiem garści świeżych płatków róż.
4. Krem z filtrem przeciwsłonecznym
Francuzka – podobnie jak Koreanka – przed rozpoczęciem dnia nakłada na twarz starannie dobrany do potrzeb jej skóry krem. A żeby sobie zbytnio nie komplikować życia, zwykle wybiera krem z filtrem przeciwsłonecznym. To pozwala jej zaoszczędzić nie tylko pieniądze, jakie musiałaby wydać na dodatkowy kosmetyk – emulsję z filtrem, ale i czas, który musiałaby poświęcić na aplikację dodatkowego smarowidła. O ile jednak Koreanka zainwestuje jeszcze w krem pod oczy, Francuzka zadowoli się tylko kremem do twarzy.
5. Wieczorny demakijaż
Francuzki, podobnie jak my, to kobiety bardzo zapracowane i nie lubią sobie komplikować życia. Dlatego zwykle zadowalają się jednym kosmetykiem do demakijażu. Z różem na policzkach i z tuszem wodoodpornym na rzęsach świetnie sobie poradzi mleczko Vichy 3 w 1 albo płyn ABCDerma H2O. Nie potrzebujesz dodatkowego kosmetyku do demakijażu oczu. Ale jeśli nadal się upierasz…
Naturalny makeup remover
Francuzki mają swój własny sposób na usuwanie tuszu do rzęs. Delikatna skóra wokół oczu pozostanie gładka i dobrze nawilżona, jeśli – wzorem Francuzek – użyjesz do demakijażu słodkiego olejku migdałowego. Wystarczy odrobina olejku na wacik i nie trzeba szorować ani trzeć. To najlepszy makeup remover jakiego próbowałam.
6. Peeling twarzy (raz w tygodniu) i całego ciała (raz w miesiącu)
Skóra przed peeleingiem musi być oczyszczona. Peeleng najlepiej zrobić wieczorem, gdyż skóra pozbawiona naturalnej ochrony, jaką dawała jej warstwa martwego naskórka, łatwo może ulec podrażnieniu pod wpływem promieni słonecznych.
Peeling całego ciała dobrze byłoby zrobić przynajmniej raz w miesiącu, koncentrując się szczególnie na łokciach, kolanach i piętach. Nacieramy ciało drobnymi kryształkami używając wygotowanej uprzednio rękawicy. Możecie do tego użyć tego samego peelingu, którego używacie do twarzy lub specjalnego peelingu do ciała… albo zastosować francuską recepturę.
Francuski peeling do ciała
Zmieszaj łyżkę średnioziarnistej soli morskiej z olejkiem ze słodkich migdałów. Jeśli tak uzyskany peeling wydaje Ci się zbyt agresywny, możesz użyć zamiast soli cukru.
7. Maseczka nawilżająca (raz w tygodniu)
Maseczki to dobro kosmetyczne wciąż niedoceniane przez Polki. A powinny być stałym elementem codziennej pielęgnacji skóry. Bez obaw! Nie da się ich przedawkować! Ale im bardziej nawilżasz swoją cerę, im więcej retinolu jej dostarczasz, tym dłużej ta zachowa młody wygląd.
8. Serum z witaminą C
Witamina C jest antyutleniaczem, który wyłapuje wolne rodniki (te małe, wstrętne wolne rodniki, które przyspieszają niszczenie kolagenu i starzenie się skóry). Kremy i preparaty na bazie witaminy C zdecydowanie poprawiają gęstość skóry i niwelują oznaki starzenia. Niestety witamina C jest bardzo niestabilna, a jedyną jej skuteczną postacią jest kwas askorbinowy, który należy chronić przed światłem i przechowywać w ciemnej buteleczce. Witamina C jest zalecana do pielęgnacji wszystkich rodzajów cery.
Po nałożeniu serum z witaminą C należy odczekać 2 minuty, aż się wchłonie i dopiero wówczas można przejść do kolejnego etapu naszego rytuału.
9. Krem na noc
Serum z witaminą C stymuluje wzrost kolagenu ale nie jest kosmetykiem nawilżającym. Dlatego kolejnym etapem powinno być nałożenie kremu na noc. Podczas snu temperatura naszego ciała podnosi się nieznacznie, co ułatwia absorpcję kremów i serum. Dlatego noc jest najlepszą porą na zaaplikowanie skórze retinoidów i gliceryny.
10. Balsam do ciała
Codzienne nawilżanie ciała balsamem to absolutnie złota reguła. Balsam powinien zawierać mocznik, który zapewnia głębokie nawilżanie skóry i pozostawia na niej ochronną warstewkę zapobiegającą utracie wilgoci. Antycellulitowe mazidła naprawdę działają! Ich jedyny sekret polega na tym, że trzeba je stosować codziennie – najlepiej rano i wieczorem.
Powyższy rytuał pielęgnacyjny pochodzi z książki Jett Tish „Zawsze szykowna. Sekrety ponadczasowego stylu, urody i seksapilu Francuzek”, którą wszystkim poszukiwaczkom własnego stylu gorąco polecamy.
[buybox-widget category=”book” ean=”9788362903139″]
Tagi: Francja, kosmetyki, książka, uroda