Lamajskie maski taneczne w Mongolii

Mongolskie święta religijne zawsze były związane z rytualnymi obrzędami maskowymi. Już od XVI wieku szamanizm miesza się tu z buddyzmem. Stosunkowo późno, bo zaledwie ponad 150 lat temu, mongolscy lamowie wprowadzili do swoich świątyń i klasztorów uroczyste nabożeństwa rytualne, odprawiane raz w roku. Ich główną, ale nie zasadniczą część, stanowi występ mnichów w maskach.
Obrzęd ten ma wytępić złe duchy i wrogów religii, a także uhonorować buddyjskie bóstwa. Jeśli jednak zostanie wykonany niewłaściwie, może przyciągać złe moce. Jeszcze na początku XX wieku regularnie dziewiątego dnia ostatniego miesiąca lata, każdy klasztor w Mongolii organizował cam. Dziś, kiedy lamaizm znów wraca do łask, tańce cam stały się turystyczną atrakcją, ale nie mają już wiele wspólnego z prawdziwą tradycją.
Tajemniczy taniec cam pochodzi z Indii, gdzie w starożytności specjalni aktorzy tańczyli w maskach bogów oraz demonów. W okresie późniejszym tańce te były znane u Tybetańczyków. Istotę, całą treść sakralną i rytualną oraz modlitwy tych misteriów, mongolscy lamowie przejęli z Tybetu. Podczas zakładania klasztoru Samja w Tybecie, hinduski teolog i mistyk Padmasambhawa, natrafił na opór pogańskich bogów i bóstw opiekuńczych tych okolic. Wówczas stworzył on właśnie ów taniec strasznych bóstw w maskach. Dzięki niemu pogańskie duchy Tybetu zostały pokonane. W XVI w. buddyjska sekta dGe-lugs-pa wprowadziła u siebie pierwszy cam w maskach. Inne camy tworzono potem w wielu klasztorach Żółtego Kościoła reformatora Dzonchawy w Tybecie. W Mongolii cam odprawiono po raz pierwszy w roku 1811. Maski używane w Mongolii, chociaż zapożyczone z Tybetu, prezentują się dużo piękniej. Stanowią one swego rodzaju symbole i personifikacje bogatego panteonu lamajskich bóstw i świętych.
Ikonograficzne wizerunki lamajskich bogów lub ich maski z camu, przedstawiają owe bóstwa jako straszne i okrutne, ich twarze wykrzywia złość lub szyderczy uśmiech, ich głowy uwieńczone są trupimi czaszkami. Jednakże demony te nie mają wcale wrogich intencji w stosunku do człowieka. Przeciwnie, mają one mu pomagać. Rzecz w tym, że dla buddystów Żółtego Kościoła, właśnie w takiej odrażającej formie artystycznej, bóstwa te posiadają swoje ukryte znaczenie.
W pantomimicznym tańcu w maskach, aktorzy gestami i ruchami symbolicznie odtwarzali zwycięstwo nad złymi demonami oraz odmawiali po cichu różne zaklęcia do bóstwa opiekuńczego, które przedstawiali. Taniec trwał z przerwami kilka godzin. Maski niektórych bóstw wymagały noszenia ciężkich kolczug i pancerzy. Dlatego do camu wybierano młodych i silnych zakonników, by byli w stanie podołać trudowi dźwigania ciężkich, inkrustowanych koralami masek. Maski, które miały za zadanie zabawiać zgromadzonych, zakładali lamowie, wyróżniający się poczuciem humoru, tak by odpowiednio do odtwarzanej roli ożywić misterium grą pantomimiczną. Biały Starzec, Chaszin-chan oraz towarzyszący mu chłopcy z lwami improwizowali krótkie sceny w różnych miejscach dziedzińca, na którym odbywał się cam. Nie włączali się jednak w rytualny taniec pozostałych masek.
W zachodniej części Północnej Mongolii odbywał się taniec w maskach zwany – cam Gesera. W klasztorze świętego chutugty Ilagugsana przechowywano drewniane matryce z dokładnym opisem masek, kostiumów, kroków i ruchów tancerzy, uczestniczących w camie. Taniec ten wyobrażał walkę i zwycięstwo nad wrogimi buddyzmowi i cesarstwu demonami. Maski przygotowane na tę okazję wyróżniały się przepychem i pięknem. Nie zachowały się jednak do dziś – ani maski, ani nawet ich fotografie. Innym, daleko bardziej rozpowszechnionym tańcem masek był tzw. Dżachar-cam, czyli taniec Żelaznego Pałacu lub też taniec śmierci. Głównym bóstwem tego camu był Erlik Nożyn-chan – król doktryny Erlik, bóg śmierci.
W camie w Urdze brało udział około dwudziestu pięciu rodzajów różnych masek. Znaczna część tych masek, nie brała bezpośredniego udziału w tańcu, lecz jedynie strzegła, żeby nic nie zakłóciło porządku uroczystości. Taką właśnie funkcję pełniło 15 masek Dzug Sachigczin. Stały one na skraju dziedzińca camu, którego miały strzec. Różniły się one między sobą barwą. Każda trzymała chorągiew w odpowiednim kolorze, a także różne przedmioty np. miecz, kwiat lotosu, lasso do chwytania złych duchów i inne. Nad zachowaniem dyscypliny podczas misterium czuwali również Chochimoni – dwaj władcy cmentarzy. Maski ich przedstawiały ludzkie czaszki, a białe stroje z wymalowanymi żebrami i kośćmi wyobrażały szkielet. W wypełnianiu obowiązków pomagał im tancerz, ubrany w maskę kruka i czarny strój z naszytymi piórami. Na straży porządku stało również dwóch wojowników w starożytnych zbrojach z mieczami i tarczami w rękach. Maska jednego z nich miała wyraz łagodny, gdyż był to dobry wojownik. Maska drugiego była natomiast straszna.
Maski Arslanów tj. lwów także nie brały udziału w tańcu, lecz swą grą wnosiły pewne ożywienie. W camie występowały 4 takie maski (2 białe i 2 zielone). Stylizowane maski były szczególnie pięknie wykonane. Każdego lwa odtwarzało dwóch zakonników (jeden miał na sobie maskę, drugi zaś „lwią skórę” tworzącą tułów. W czasie, gdy pozostałe maski były zajęte tańcem, po dziedzińcu wędrował tzw. Biały Starzec. Jego maska i strój były w kolorze białym. Starzec rozdawał dzieciom słodycze, a starym ludziom tabakę.
Pozostałe maski przedstawiały bóstwa i w mistycznym tańcu zwyciężały one przeciwników religii, demony, cierpienia itp. Maska i szaty bóstwa Oczirwaań były koloru jasnoniebieskiego. Postać trzymała w ręku złoty symbol pioruna tj. oczir. Towarzysząca bóstwu maska Sendom, była głową mitycznego białego lwa. Ozdabiała ją korona z pięciu ludzkich czaszek, symbolizująca zwycięstwo nad przyczynami cierpienia. Maska miała troje oczu. Wtórowały jej dwie postacie. Jedna nosiła maskę tygrysa, a druga niedźwiedzia. Wszystkie trzy były ubrane na niebiesko. Bóstwa te niszczyły złe duchy i łagodziły spory między narodami.
Białe i czarne maski Gugor, o okrutnych rysach, przedstawiały obrońców religii. Biała – trzymała w swych rękach laskę i żółte koło z ośmioma szprychami (symbol nauki). Występ uświetniały jeszcze inne dwie postacie – Luwaa. Jedna z tych masek miała czerwoną odzież i czerwone oblicze. W ręce trzymała czerwoną laskę. Druga zaś była ubrana na niebiesko, miała niebieską twarz a w ręce dzierżyła oszczep. Obie wyglądały strasznie i przedstawiały obrońców doktryny.
Bóstwo Eregwij Lham nosiło maskę koloru czerwonego o okrutnym wyrazie. Odziane było w szatę z niebieskiego jedwabiu. W rękach trzymało miedziany miecz i żelazny sztylet. Natomiast bóstwo Lajchan nosiło na głowie hełm. Jego maska była koloru czerwonego, podobnie jak i strój. Twarz budziła strach. Na odzieży maska nosiła kolczugę, zaś w ręce trzymała oszczep i czerwony jedwabny powróz do chwytania złych duchów. Również maska Dżamsran i przypisane jej odzienie były czerwone. Przerażające oblicze okrywał hełm a kolczuga i zbroja osłaniały postać, uzbrojoną w łuk i strzały. Oprócz tego demon trzymał w rękach miedziany miecz oraz płuca i serce pokonanego wroga. Inkrustowana koralami straszna maska Czerwonego Obrońcy Dżamsrana była uważana za mistrzowskie dzieło mongolskich twórców masek.
Don szij (dosł. Czterech o Strasznych Obliczach) – te cztery postacie lud uważał za wcielenia duchów, które kiedyś były sławnymi szamanami. Przedstawiały je cztery maski: Garid-chana (maska króla ptaków, żółtego koloru, z rogami. W dziobie ptak trzymał węża), Mangust-ludojad zw. Białym Starcem (jego maska i odzież miały kolor niebieski, dziki i okrutny; u góry i u dołu ust wystawały potężne kły, broda i włosy na głowie były zmierzwione; w ręce trzymał sznur z haczykiem do łapania dusz), Czidon (niebieska maska psa) oraz Pagdon (niebieska maska odyńca).
W tańczącym korowodzie wyróżniały się Adzar szij – cztery maski przedstawiające hinduskich głosicieli wiary. Adzar żółty posiada żółta maskę, a Adzar niebieski – błękitną. W języku mongolskim ludzi o ciemnej skórze nazywa się ludźmi niebieskimi. Pozostałe dwie maski Adzarów miały kolor ciemnobrązowy, który również odpowiadał barwie skóry Hindusów.
Musimy tu jeszcze wspomnieć parę pomniejszych postaci: Chaszin-chan tj. „cesarski mnich” (w żółtej masce), 2 Szindoo (w białej i czerwonej masce), 8 Dundżidmaa (jedna z nich przedstawiała granatową głowę byka, pozostałych siedem masek miało okrutne, czarne twarze), Szawaa (szarożółtą maskę jelenia) i Machi (niebieską maskę byka), Gongor (w strasznej białej masce) i Namsraj (w żółtej masce), Detog dżad) – osiem strasznych bóstw w maskach w kolorze czerwonym, czterej towarzysze bóstw Gombo Machgal i Madżig Lham (w granatowej, ciemnobrązowej, niebieskiej i czarnej masce), boginie Madżig Lham i Gombo Machgal (w okrutnych, niebieskich maskach), 22 Szanaguud (strój i nakrycie głowy były czarne), Damdżin Czojdżal – boga śmierci (jego maskę stanowiła niebieska, straszna głowa byka; pozłacane, podobne do wężów wijące się płomienie oplatały rogi maski).
Wszystkie maski nosiły fartuchy i rzeźbione z kości wisiory. Te, o najokrutniejszym wyglądzie, nosiły buty w kształcie mistycznych potworów morskich zwanych Makarami. Ornamenty i ozdoby symbolizowały potęgę i siłę niezwyciężonych bóstw, napawały strachem i przyczyniały się do klęski wrogów. Spełniały przy tym wszystkie dobre życzenia i zwyciężały przyczyny cierpień. Cała symbolika wyrażała się we wzorach i w kolorach a także w rekwizytach trzymanych przez postacie w rękach.
Więcej dowiesz się z książki “Lamajskie maski taneczne – Cam Erlika w Mongolii” (W. Forman, B. Rinčen).
Tagi: lamaizm, maski, Mongolia, taniec