Marokański Festiwal Daktyli w Erfoud

Palma daktylowa ma w Maroku swoje trzydniowe święto, które ma charakter zarówno świecki, jak i religijny. Obchody marokańskiego Święta Daktyli odbywają się w październiku, w miejscowości Erfoud. Na uroczystość składają się takie atrakcje, jak wybór Królowej Daktyli, pełne emocji wyścigi wielbłądów, ogromny targ, ciekawe występy muzyczne i taneczne. Organizuje się również zawody we wspinaniu się na palmę daktylową.
Święto Daktyli rozpoczyna się w październiku (trzy dni po zbiorach w gajach Tafilaltu) modlitwą w mauzoleum Mulaja Alego Szarifa w Ar-Rajsani. Ale warto tam przyjechać jeszcze w czasie zbiorów, kiedy właściciele palm wspinają się na czubki swoich drzew i maczetami ścinają całe kiście owoców. Ziemia jest dosłownie pomarańczowa od daktyli (daktyle dopiero po dojrzeniu robią się brązowe). W oazie Tafilalt rośnie nawet do 800 tys. palm daktylowych. Niestety przewlekłe susze oraz grzyby atakujące korzenie palm wywołują u nich chorobę zwaną fuzaryjnym więdnięciem. To duży problem dla miejscowej ludności, dla której daktyle to główne źródło utrzymania. Podczas Święta Daktyli na suku w Arfudzie sprzedaje się najróżniejsze odmiany tych owoców. Berberowie z okolicznych wiosek, muzycy i tancerze ludowi… wszyscy razem pląsają na ulicach. Na uroczystość składają się takie atrakcje, jak: wybór Królowej Daktyli oraz pełne emocji wyścigi wielbłądów. Podobnym szacunkiem w islamie cieszą się tylko oliwki i figi.
Skąd takie uznanie dla daktyli właśnie? Czemu Jego Wysokość Panna Daktylowa cieszy się w Maroku takim uznaniem? Nie można jej ściąć, podpalić, zniszczyć… nawet niechcący czy przypadkiem. Jeśli wyrośnie na środku drogi lub placu budowy – nie ma wyjścia, musi tam pozostać. Lepiej zmienić trasę wyznaczonej ulicy lub projekty budowlane niż podnieść rękę na palmę. Stłuczka z udziałem palmy może cię kosztować nawet 2 tys. euro kary, podczas gdy za staranowanie zwykłego słupa zapłacisz zaledwie 500 euro. Od palmy cenniejsze jest jedynie ludzkie życie. Nic dziwnego, że ma ona w Maroku swoje własne święto…

Palma daktylowa to arabski odpowiednik naszego „drzewa życia”, symbol bogactwa i boży dar dla ludzi. W czasach przedmuzułmańskich palma była uznawana za jedno ze świętych drzew. To jednocześnie niemy świadek wielu opisanych przez Koran wydarzeń. Mieszkańcy Mekki żądali od Mahometa, by udowodnił im swą misję prorocką, wyczarowując dla nich „ogród z palmami”. Pod drzewem palmowym zatrzymuje się również Maryja, nosząca w swoim łonie Jezusa. Według niektórych znawców Koranu, palma daktylowa mogła być również właśnie tym drzewem, z którego Bóg zabronił Adamowi i Ewie spożywać owoce. Według jednej z legend, zawsze kiedy Mahomet siedział pod palmą, Bóg do niego przemawiał. Palma była z tego powodu bardzo szczęśliwa, że może uczestniczyć w tak wyjątkowych i wzniosłych wydarzeniach. Ale jej radość nie trwała wiecznie. Ludzie zaczęli bowiem budować meczet, by Prorok mógł w nim nauczać. Budowniczy słyszeli jednak dziwne dźwięki. Mahomet wyjaśnił im, że to płacz palmy, która bardzo się do niego przywiązała i chciała by wciąż pod nią przesiadywał.
Marta El Marakchi
Tagi: festiwal, Maroko, święta