Maski u Indian stanowiły osobną grupę przedmiotów magicznych. Traktowane były przez niektóre plemiona indiańskie jak akcesoria wyobrażające obecność jakiegoś mitycznego zwierzęcia lub nadnaturalnej istoty. Najmniej skomplikowane maski wyrabiano po prostu ze skóry zdartej z głowy bizona, jelenia, łosia i podobnych im zwierząt. Te realistyczne maski nie przedstawiały już konkretnego zwierzęcia, lecz symbolicznie łączyły noszących je ludzi z wybranym nadprzyrodzonym duchem. Wiele z rzeźbionych w cedrowym drewnie masek tanecznych spotykanych na wybrzeżu północno – zachodnim składało się z podwójnych, a nawet potrójnych wizerunków, otwierających się niczym okiennice, by ukazywać kolejne oblicza. Prosty, ale pomysłowy układ linek, bloków i zawiasów pozwalał odkrywać raz dziób ptaka, potem przerażona ludzką twarz, a na końcu posępne oblicze opłakujące śmierć osoby pożartej przez potwora. W masce ucieleśniano wszechobecność jakiejś wybranej, nadprzyrodzonej postaci z mitów.
Odwiecznym dramatem człowieka jest walka ze zwierzęciem, uchodzącym często za personifikację lub symbol zła. Eskimosi z Alaski, jak zresztą większość ludów myśliwskich, wierzą w czarodziejskie działanie tańca pantomimicznego i dlatego naśladuje zwierzęta łowne . Mimiczna gra ma przynieść szczęście uczestnikom łowów. Szamani Eskimosów odgrywając duchy wabią boginię zwierząt lub odpędzają złe demony. Podobnie Indianie Unami Lenape z Oklahomy wyrabiali drewniane maski Misinghalikun. Twarz maski miała długość 32 centymetry i jedna jej połowa była pomalowana na czarno, druga zaś na czerwono. Maskę tę Indianin zakładał na czas corocznej ceremonii. Brał wówczas do ręki laskę, grzechotkę i skórzaną sakiewkę a ciało pokrywał ciemnym niedźwiedzim futrem. Zdumiewający realizm masek myśliwskich, może też służyć po prostu do niedostrzeżonego podkradania się do zwierzyny. W każdym bądź razie poroże, ogon i zwierzęca skóra należą do najstarszych rekwizytów maskowych.
„Fałszywe twarze” Irokezów
Stowarzyszenie obrzędowe Irokezów, skupiające egzorcystów, wyspecjalizowanych w wypędzaniu demonów powodujących choroby, używało dwóch typów masek: rzeźbionych w drewnie i wyplatanych z łusek kukurydzianych. Nazywano je „fałszywymi twarzami”. Wyobrażały one złe duchy i demony (bez ciał, ramion i nóg, mające jedynie groteskowo wykrzywione, odpychające twarze) lub też złego, bliźniaczego brata boga stwórcy. Drewniane maski rzeźbiono w rosnącym pniu, pobierały zatem życie z drzewa i automatycznie stawały się ożywionym przedmiotem. Jeśli rzeźbiarz rozpoczynał pracę rano – gotową maskę malowano ma czerwono, jeśli po południu – na czarno. Włosy zdobiące maskę zwykle sporządzano z łyka rzeźbionego drzewa, ale czasami zastępowano je końskim włosiem.
Prymitywne maski z czasem zyskały znaczenie totemiczne, identyfikując plemię z duchem określonego przodka, którego moc mogła być w ten sposób wykorzystana do ochrony plemienia, odstraszania jego wrogów, egzorcyzmowania demonów i chorób, wypędzania duchów osób zmarłych, a także do koncentrowania kultu wokół owego przodka. Stowarzyszenie obrzędowe Irokezów – Sztuczna Twarz, skupiało w swych szeregach egzorcystów wyspecjalizowanych w wypędzaniu demonów powodujących choroby; nosili maski jako symbol złego, bliźniaczego brata boga stwórcy.
Maski kachina Indian Hopi
Plemię Hopi posługuje się maskami zw. kachina. Według głęboko zakorzenionej tradycji świątecznej Indian Hopi, nałożenie maski i szaty kachiny czyniło z człowieka doskonałego boskiego posłańca, którego ludzkie elementy zostały zamienione w duszę przodka kachiny. Bóstwa kachina były reprezentowane przez męskich mieszkańców osady. Stanowiły ucieleśnienie zarówno dobra, jak i odstraszającego zła. Ponieważ Indianie Hopi żywili do nich szacunek i obawę, a jednocześnie widzieli w nich duchy z gruntu przychylne i życzliwe, dlatego wielką rolę przypisywali im we wszystkich procesach wychowawczych swoich dzieci. Czasem kachina służyła również rozweselaniu ludu rubasznymi zabawami (jednak o poważnym przesłaniu). Ponadto, miały moc karania ludzi za ich przewinienia. Kachinę mogła przedstawiać maska zwierzęcia, rośliny, gwiazdy, demona, wojownika, klauna lub postaci z baśni.
Maska Kachina (Fot. http://www.torresgallery.com)
Maski kachina były wykonywane z drewna, skóry i wełny. Zdobiono je malowanymi aplikacjami lub ornamentami. Pozwalało to na jednoznaczne rozróżnienie każdej symbolicznej figury. Przygotowanie odświętnego kostiumu było tak samo ważnym aspektem tradycji, jak maski. Zwyczaj nakazywał, aby tancerz w masce przywdziewał białą, wełnianą, do kolan spódnicę, zdobioną wstęgami utkanymi w tradycyjnych barwach: czarnej, zielonej i czerwonej. Na ramiona narzucano lisią skórę .
Maski mitycznych postaci u Indian północno – zachodniego wybrzeża Ameryki Północnej
Chłopcy z plemion mówiących językami sju sporządzali przerażające maski, aby się wzajemnie straszyć. Zimą z surowej skóry formowali maski wyobrażające głowę Ptaka Grzmotu. Gdy słyszano pierwsze odgłosy wiosennej burzy, chłopcy zakładali je na głowy, podchodzili do szałasu któregoś z wujków i uderzeniami kijów w powłokę zasłaniającą otwór wejściowy naśladowali bicie piorunów. Po chwili wujek zapraszał przebierańców do środka i wręczał im upominki . Natomiast Indianie Haida z północno – zachodniego wybrzeża Ameryki Północnej, sporządzali drewnianą maską Ptaka Grzmotu na czas szamańskich rytuałów. Maska symbolizuje przemianę. Jeśli dziób jest otwarty, widać wewnątrz głowę człowieka. Według wierzeń Haida, w postać Ptaka Grzmotu mogła wcielać się dusza ludzka.
Indian Północno – Zachodniego Wybrzeża Ameryki Północnej przy wyrobie masek obowiązuje kanon stosowanych barw. Barwniki te otrzymują oni dzięki hojności natury: czarny i biały (z kory cedru oraz węgla kamiennego lub drzewnego), czerwony (z połączenia czerwonej ochry lub rudy żelaza z rybią ikrą), niebieski (z minerałów zawierających tlenki miedzi), zielony oraz jaskrawożółty (z mchu).
W dolinie rzeki Fraser używa się masek swaihwé. Część zewnętrzna maski to język pokryty płaskorzeźbami ryb; natomiast w interiorze rozpowszechniona jest wiara w duchy wodne – w połowie człowiecze, w połowie rybie. Sugeruje to powiązanie masek swaihwé z rybami w sposób metaforyczny (gruby, wiszący język do złudzenia przypominający rybę) oraz metonimiczny (ryby łowi się właśnie „za język”). W kostiumie noszącego tę maskę dominuje kolor biały. Prawo do ich noszenia w czasie ceremonii jest wyłącznym udziałem kilku wysokiej rangi lineaży. Przywileje owe przechodziły przez dziedziczenie lub małżeństwo. Występ masek pełnił rolę oczyszczającą. Na omawianych tu obszarach, maski przynosiły szczęście i sprzyjały bogaceniu się. Ta ostatnia funkcja była obecna wszędzie, stąd uznać ją można za niezmienny atrybut masek . Jak wynika z indiańskiej mitologii, prototypy masek swaihwé pochodzą z nieba lub z głębi wód (z góry bądź z dołu). Z funkcjonalnego punktu widzenia reprezentują one zatem protoplastów, którzy dali początek najwyższym rodom i personifikują porządek społeczny.
Maski xwéxwé Indaian Notka i Kwakiutlów
Maski Notka i Kwakiutlów zwane xwéxwé wiele cech zapożyczyły od masek swaihwé, mają jednak bardziej realistyczną formę. Przedstawiają one ożywioną, gwałtowną twarz. Zdobi je puch dzikich gęsi. Niektóre egzemplarze, pochodzące od Kwakiutlów, pomalowane na biało, ozdobione są w części najwyższej stylizowanymi motywami, przypominającymi pióra. Wszystkie maski xwéxwé mają wiszący język, wyłupiaste oczy i wyrostki w kształcie ptasich głów (niekiedy fantazyjnie rozłożone). Kwakiutlowie posługują się też inną maską zwaną dzonokwa. Są one całkowicie czarne, lub też kolor czarny zdecydowanie przeważa w ich ozdobach. Nawet egzemplarze rodzaju żeńskiego mają włosy, brodę i wąsy z czarnego włosia. Nosiciele tych masek owijają się czarnym płótnem lub ciemną, niedźwiedzią skórą. Oczy masek są umieszczone w głębi wydrążonych oczodołów albo pozostają na pół przymknięte. Policzki są zapadnięte. Usta ściągnięte grymasem, bez widocznego języka . Prototypy masek dzonokwa pochodzą z gór bądź z lasów (a zatem z daleka). W przeciwieństwie więc do masek swaihwé, nie są one przodkami, założycielami danych populacji. Przeciwnie, pożerają dzieci, co owym cywilizacjom zagraża.
Maska dla Indianina, to nie tylko obrobiony i pomalowany kawałek drewna (czasem też kości, muszli czy miedzi), to nie ozdoba. Maski potężnych, wpływowych istot miały chronić ludzi przed wichurami i poważnymi chorobami . Względy czysto estetyczne ustępują tu religijnym i obrzędowym. Wyzwala ona z więzów własnej osobowości ku istocie wyższej. Szaman dziedziczy ją jako nieodłączny atrybut swojej mocy i kwalifikacji. Dla każdego ducha, do którego zwraca się z prośbą o pomoc, ma on specjalną maskę. Wkładając maskę jakiegoś zwierzęcia lub ducha w czasie obrzędu, sam się nim staje, zachowuje się dokładnie tak samo, są jednym.
Za maską stoi mit. To właśnie mit umożliwia jej odczytanie przez obserwatora ceremonii, w której owa maska występuje, co nie oznacza, że mit czyni z niej swój rekwizyt, którego kształt jest ustalony raz na zawsze. Świat masek to świat ludzi i nadprzyrodzonych istot, sił, duchów, które razem istnieją. To jedno z bardzo nielicznych miejsc, które pozwalają na kontakt nie tylko w sferze psychiki, świecie snów, marzeń, wizji – indywidualny i samotny – ale i na ten zupełnie namacalny, fizyczny a w dodatku dostępny dla wielu. Nic dziwnego zatem, że możliwy jest rzadko – czasy, kiedy nieustanne przybieranie postaci człowieka przez zwierzę i na odwrót, wciąż istnieją, tyle że w mitach.