Skąd wziął się rasizm i jak z nim walczyć?


Jesteśmy różni, ale równi (Fot. Marta Marakchi © All rights reserved)

Ponad 600 incydentów na tle rasistowskim i ksenofobicznym, aktów dyskryminacji oraz przestępstw popełnionych na tym tle odnotowało w „Brunatnej Księdze 2011-12″ stowarzyszenie „Nigdy Więcej”. Aktów agresji w ostatnich latach przybywa – informuje stowarzyszenie. Istniejący stan rzeczy można jednak zmienić. Rasizm nie istniał „od zawsze”, nie jest więc nieunikniony. Aby skutecznie z nim walczyć, trzeba jednak poznać jego korzenie.

Jak powstał rasizm?

Wbrew powszechnie przyjętej opinii, rasizm nie jest ani naturalną, ani instynktowną reakcją na „obcych”. Nie ma on tym bardziej swojego podłoża w genach. Rasizm powstał wraz z rozwojem kapitalistycznego systemu ekonomicznego i jest jednym z jego skutków.

Nie ma kapitalizmu bez rasizmu (Malcolm X)

Nie istniał on w żadnym przedkapitalistycznym społeczeństwie, nawet w niewolniczej Grecji czy w Rzymie. Wtedy zarówno niewolnikiem, jak i jego właścicielem, mógł zostać każdy, bez względu na kolor skóry. Dopiero w XVIII – XIX, w kiedy kapitalistyczna ekonomia, oparta na handlu niewolnikami, zaczęła przynosić ogromne dochody, niemal konieczne stało się ideowe wytłumaczenie, tego krzywdzącego wyzysku. Dostarczył go właśnie rasizm. Doskonale usprawiedliwiał on nieludzkie traktowanie milionów ludzi, wykazując ich podrzędną wartość. Umożliwił też całemu imperializmowi, przyjęcie pozy męczennika, którego rzekomym ciężarem było stopniowe doprowadzenie tych dzikich i prymitywnych ludów do cywilizacji.

Rasizm, będący swoistym spadkiem po handlu niewolnikami i imperializmie, jest podtrzymywany także przez kapitalizm współczesny. Niszczy on jedność między robotnikami i nastawia ich przeciwko sobie, zapobiegając tym samym, jakimkolwiek próbom protestu i oporu z ich strony. Dostarcza też bardzo wygodnego „kozła ofiarnego” w razie niepożądanych skutków gospodarki kapitalistycznej. Ulubioną śpiewką klasy panującej, a ostatnimi czasy i kandydatów do fotela prezydenckiego, jest twierdzenie, że za ubóstwo, bezrobocie i problemy mieszkaniowe w kraju, odpowiedzialni są „obcy”. Korwin Mikke, podczas kampanii przedwyborczej w Białymstoku zapowiedział kres wszelkich przywilejów dla mniejszości narodowych. Również generał Wilecki, krytykując obecne rządy, odwołuje się do haseł narodowościowych: Trzeba tę stajnię Augiasza przewietrzyć. Ta orkiestra ciągle gra i ciągle nie jest to polska muzyka.

Problem rasizmu to problem kultury. Rasistą jest człowiek bezmyślny. Agresywny sekciarz. Cham. Ludziom, którzy uważają się za coś wyższego, niż są i niż na to zasługują, rasizm jest potrzebny jako mechanizm dominacji i samowyniesienia. Jako trampolina, która wyrzuci ich w górę. Ciemny poszukuje jeszcze ciemniejszego, by dowieść, że sam nie jest najciemniejszy. Szuka gorszego, ponieważ chce się pokazać lepszym. Musi kimś gardzić, gdyż to daje mu poczucie wyższości, pozwala zapomnieć, że on sam jest marnością. (Ryszard Kapuściński, Lapidaria)

Żaden człowiek nie jest nielegalny
„Śmierć przez powieszenie! Oto moja korona cierniowa. Kara za niewybaczalną zbrodnię urodzenia się czarnym w świecie, gdzie biały ma zawsze rację i biały jest zawsze silniejszy. Lepiej urodzić się żukiem, pełznącym zbyt blisko ziemi, by dostrzec czystość nieba.” (Lewis Nkosi, „Miłosny lot”)

„Problem” z emigrantami?

Ściśle związana z rasizmem jest kontrola międzynarodowych imigracji. Przedstawiciele wszystkich głównych partii politycznych są zgodni, co do tego, że wszelka imigracja musi być kontrolowana. To niczym nieuzasadnione przekonanie jest egzekwowane z całą surowością prawa. Prześladowanych w ich własnym kraju i szukających w Polsce schronienia ludzi (np. z Afganistanu czy ze Sri Lanki), odsyła się z powrotem tam, gdzie ich życiu zagraża niebezpieczeństwo. Na tego typu działania zezwalają przepisy uchwalonej w 1998 roku Ustawy o cudzoziemcach.

W ciągu zaledwie jednego roku w Polsce przeprowadzono ponad 250 akcji, polegających na zaskakiwaniu większych grup cudzoziemców i zbiorowym kontrolowaniu ich legalności. Początkowo nazywano to Operacją „Obcy”. Potem jednak, by uniknąć złych skojarzeń, zmieniono nazwę na Akcję „Pobyt”. Według Rzeczpospolitej (z dn. 18.11.99) największym sojusznikiem Straży Granicznej i policji w zwalczaniu nielegalnej migracji okazują się drobni polscy kupcy, których irytuje konkurencja, a także samorządy lokalne. Dzisiejszy kierunek „naszej” polityki, nieuchronnie prowadzi do nowych podziałów – tym razem na członków Unii i na całą resztę drugiej kategorii ludzi.

Do walki antyimigracyjnej włączyły się także media. Wytoczyły one całą batalię przeciwko problemowi, jakim ich zdaniem są czarni. W gruncie rzeczy, to nie „czarni”, ale rasizm jest problemem! W środkach społecznego przekazu, świadomie się go jednak bagatelizuje. Okazuje się, że w demokratycznym państwie, nie tylko dzieci i ryby, ale również „kolorowi” głosu nie mają.

Wykopmy rasizm ze stadionów
„Rasizm? Zrobiliśmy wszystko żeby pokazać czerwoną kartkę rasizmowi. Więksi piłkarze niż ja próbowali coś z tym zrobić, ale to wcale nie jest takie proste. Ludzie wciąż się w to angażują, to część ich życia.(…) Jestem szczęśliwy, że pochodzę z Afryki. Cieszę się, że mogę grac w piłkę, to spełnienie moich marzeń. Jednak rasizm jest tu od zawsze i nie możemy nic zrobić, by go powstrzymać. Samuel Eto’o i inni wielcy piłkarze mówili o tym lepiej niż ja, ale to nic nie zmieniło” (Emmanuel Adebayor, po tym jak został wyzwany w kwietniu 2011 roku przez kiboli: Twój ojciec myje słonie!)

Jak walczyć z rasizmem?

Z rasizmem oczywiście można (a nawet trzeba!) walczyć, ale nie przy pomocy zabiegów parlamentarnych. Skuteczność tego typu działań jest znikoma albo wręcz żadna. Prokuratura do dziś nie uporała się ze sprawą Leszka Bubla– „prawdziwego Polaka i chrześcijanina” (jak zwykł on mniemać o sobie samym). Jednak jego liczne publikacje, utrzymane w tendencji szowinistycznej i rasistowskiej, nie pozostawiają nam żadnych wątpliwości, że jeśli Bubel jest czymś naprawdę – to tylko… bublem? Całe hordy młodych nazi-bandytów, dokonujących samosądów na przedstawicielach innych nacji, odurzają się wydawaną przez niego prasą nacjonalistyczną. Niewątpliwie to właśnie ona dostarcza im motywacji i podłoża ideologicznego, do akcji typu „oczyszczanie miasta z elementu niepełnowartościowego”. Bubel jawnie i nieskrępowanie narusza cały szereg artykułów prawnych (np. art. 256kk, art.257kk, art.13 Konstytucji). Dla sędziów to jednak zbyt mało, aby uznać go winnym, więc z nieśmiałością małej dziewczynki, rozważają: czyje prawa są ważniejsze – prawo Bubla do wolności słowa, czy prawo lżonych przez niego Żydów i „kolorowych” do godnego życia? Rzeczywiście…trudny orzech do zgryzienia. W rezultacie odstąpiono od wymierzenia mu kary, uznając jego czyny, za mało szkodliwe społecznie. W tym kontekście wyrok sądu może się nam wydać żenujący. Ta sama prokuratura, nie ma już tyle skrupułów, jeśli chodzi o proces antyrasistowskiego pisma NIGDY WIĘCEJ, pozwanego przez antysemitę Tomasza Szczepańskiego, za nazwanie go właśnie tym – czym jest. Dziwny paradoks – rasiści w naszym kraju bezkarnie się panoszą, zaś ci, którzy się przeciwstawiają tej jawnej niesprawiedliwości, ciągani są po sądach. I wszystko to za przyzwoleniem prawa. Podobne przykłady można by mnożyć.

Muzyka przeciwko rasizmowi
„Gdy się urodziłem, byłem czarny. Dorosłem i jestem czarny. Kiedy jestem chory, kiedy umieram, jestem czarny. Ale wy? Kiedy się rodzicie, jesteście różowi. Kiedy dorastacie, jesteście biali. Kiedy chorujecie, jesteście zieloni. Wystawieni na słońce stajecie się czerwoni. Kiedy jest wam chłodno, jesteście błękitni. Kiedy umieracie, jesteście fioletowi. I wy macie czelność nazywać mnie Kolorowym?!” (Malcolm X)

Wobec zaistniałej sytuacji, musimy sami postawić kres problemowi rasizmu. Niestety, nie zostanie on rozwiązany z dnia na dzień. Dopiero, gdy jego kapitalistyczne korzenie zostaną wyrwane i zniszczone (a jest to długotrwały proces), rasizm samoczynnie zacznie obumierać. Nie ma nawet konieczności, mówić o jakiejś zaciekłej wojnie, wypowiedzianej rasizmowi. Rozwiązaniem jest państwo pracownicze, które będzie traktować wszelkie przejawy dyskryminacji, jako poważne przestępstwo. Nowym zadaniem szkół oraz środków społecznego przekazu, będzie przekonanie świata, że prześladowania rasowe są tak samo pozbawione sensu, jak niegdyś polowania na czarownice. Z czasem, rasistowskie poglądy staną się wstydliwą tajemnicą, osamotnionych w swej infantylności neofaszystów.

To wszystko jest jak najbardziej realne, wymaga jednak zaangażowania wielu osób. To, co każdy z nas może zrobić ze swej strony, to jednoczenie wspólnych sił na wszelkiego rodzaju demonstracjach antyrasistowskich. Nie bez znaczenia pozostaje też poparcie udzielone organizacjom typu GAN czy Stowarzyszenie NIGDY WIĘCEJ. Możemy ich wesprzeć finansowo (niestety brak funduszy to jeden z ich głównych problemów) lub włączyć się, do którejś z prowadzonych przez nich akcji (np. Muzyka Przeciwko Rasizmowi lub Wykopmy Rasizm ze Stadionów). Każdy, nawet najmniejszy cios, wymierzony rasizmowi, nie jest pozbawiony sensu. Rządzący muszą się przekonać, że się na to nie zgadzamy i nie zamierzamy tego tolerować. Nasza bierność ich rozzuchwala a nasza solidarność podcina im skrzydła. Mroczne widmo rasizmu codziennie zbiera swoje żniwo w postaci licznych prześladowań, dokonanych na „kolorowych”. Właśnie twoje zdeklarowane „Nie!” może zakończyć, raz na zawsze, tą opłakaną w skutkach farsę.

Zapisz

Tagi: , , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *