Taniec na cudzej stypie. Czyli o zwyczajach pogrzebowych w Maroku


Cmentarz muzułmański w Kenitrze (Fot. Marta Marakchi © All rights reserved)

Zdarzyło mi się wcale nie tak dawno temu uczestniczyć w uroczystościach pogrzebowych w Maroku. Chociaż może powinnam napisać raczej – weselnych… Fabuła filmu Kusturicy „Czarny kot, biały kot” zawsze bawiła mnie do łez. Ale nigdy nie sądziłam, że przytrafi mi się coś podobnego. Ponieważ nie znałam zmarłej za życia, pozwala mi to pisać o całym zajściu w sposób lekki i pozbawiony emocji.

Rano zadzwonił telefon. Teściowa beztrosko podniosła słuchawkę i zawołała: Hallo?! Potem był już tylko wrzask, pisk i tupanie nogami… Pierwsza zła wiadomość – zmarła jej matka. Druga zła wiadomość – nie mają zamiaru poczekać z pochówkiem na jej przyjazd. Trzecia – na ten sam dzień zaplanowano wesele syna jej siostry. Wesela nijak nie da się już przełożyć, bo narzeczona francuska i cała jej francuska rodzina siedzi już w samolocie do Maroka. Mało tego, mojej teściowej nikt na to wesele nie zaprosił i gdyby nie śmierć babki, pewnie nigdy by się o nim nie dowiedziała!!! Hehe, no to babka piękny numer wywinęła…

Pół godziny później siedzimy już w aucie, upchani jak ogórki kiszone w słoiku. Wystrojeni na biało, pogrzebowo (według zwyczaju muzułmańskiego) i weselnie jednocześnie (jeśli uwzględnić tradycję europejską). No to w drogę – na weselo-pogrzeb… czy pogrzebo-wesele! Teściowa cały czas pod nosem złorzeczy, że kto cudzej śmierci nie umie uszanować i wyprawia wesele w tym samym dniu co pogrzeb, tego klątwa musi kiedyś dosięgnąć. Dojeżdżamy… Dom siostry mojej teściowej ma kształt podkowy. Z jednego skrzydła dochodzą do nas weselne tańce, z drugiego zaś żałobne śpiewy. I tak przez cały tydzień. Bo zarówno pogrzeb, jak i dobre weselisko tyle mniej więcej w Maroku trwają.

Według islamu, żaden człowiek nie umiera bez rozkazu Allaha. Śmierć nie jest końcem życia. Jest otwarciem drzwi do nowej, wyższej formy istnienia. Dlatego powinna być przyjmowana z pełnym spokojem i opanowaniem. Ale wiadomo, teoria teorią, a przywiązanie do bliskich nam osób swoją drogą… Śmierć jest więc początkiem nowego życia, do którego powinniśmy przygotować się już tutaj, na tym padole. Dobrzy ludzie będą mieli zapewnione życie w raju, źli – w piekle. Umierając, muzułmanin musi pamiętać, że między śmiercią cielesną a zmartwychwstaniem ważną rolę odgrywa dusza, która jest jakby podzielona w człowieku – na duszę własną, cielesną (nafs) oraz niematerialnego ducha, którego Bóg tchnął w każdego z nas w chwili narodzin (ruh). Dusza własna (zwana też osobowością) pozostaje z ciałem, podczas gdy duch powraca do Boga, u którego pozostanie do momentu wskrzeszenia. Wówczas dusza i duch połączą się ponownie. Czas pomiędzy śmiercią ciała a zmartwychwstaniem duszy nazywany jest w teologii muzułmańskiej barzah lub qabr. To czas oczekiwania na nowe, duchowe życie.

Przy łóżku konającego gromadzi się w Maroku cała jego rodzina. Z wyjątkiem miesiączkujących kobiet i dzieci. Małe dzieci mają rzekomo zdolność słyszenia i rozumienia głosu śmierci. Stąd obawa, że mogłyby pójść za jej wezwaniem. Oczywiście mowa tu o zwyczajach ludowych, a nie wierzeniach islamskich. Wszyscy zgromadzeni przy łóżku umierającej osoby słuchają recytacji Koranu (zwykle jest to sura 13, której przypisuje się, że potrafi złagodzić umieranie oraz odpędza złe duchy). Berberowie na południu Maroka podają konającemu trochę miodu i wody. Wierzą oni, że w ten sposób nie tylko złagodzą cierpienie, ale również uniemożliwią szatanowi porwanie duszy. Umierający powinien mieć oczy i usta zamknięte.

Cmentarz muzułmański w Kenitrze (Fot. Marta Marakchi © All rights reserved)
Cmentarz muzułmański w Kenitrze (Fot. Marta El Marakchi © All rights reserved)

Kiedy nastąpi zgon, rodzina całuje zmarłego w czoło lub w policzek. Potem zmarły jest obmywany, ubierany i układany na specjalnej macie twarzą w stronę Mekki. Po okryciu całunem całą izbę okadza się dymem z ziół. Ciało do grobu jest składane w jedwabnej, wełnianej lub bawełnianej szacie lub chuście, rzadziej w drewnianej trumnie. Dawniej bardzo popularny był zwyczaj drapania twarzy przez kobiety na znak bezgranicznego żalu po zmarłym. Obecnie praktyka mało spotykana. Niezmiernie ważne w czasie pogrzebu są modlitwy. Według wierzeń ludowych, po uroczystości pogrzebowej do zmarłego przychodzą aniołowie i sprawdzają jego wiedzę religijną. Dlatego zmarły zostaje wyposażony w specjalne amulety, które pomogą mu odpowiedzieć na pytania aniołów. Czasami po skończonym pogrzebie można zobaczyć jeszcze jednego ociągającego się żałobnika… który właśnie udziela zmarłemu porad. Po skończonej uroczystości pogrzebowej należy obdarować pieniędzmi biedaków, których liczna grupka zawsze czeka pod cmentarzem. Można również wesprzeć finansowo meczet, albo tego, kto swoimi lamentami najlepiej uświetnił pogrzeb (jakkolwiek to brzmi).

Grobowce i groby nie mają jednolitego charakteru, różnią się w zależności od zamożności i prestiżu zmarłego. Grób mężczyzny jest zaznaczony dwoma wystającymi głazami (ihalisen), a kobiety trzema – jeden od strony głowy i dwa od strony nóg. W górach często wykuwa się groby, które niewiele się różnią od mieszkalnych domów. Do takich grobowców wkłada się różne przedmioty przydatne nieboszczykowi w kontaktach z duchami czy aniołami – np naczynia, broń, lampy oliwne. Te wszystkie zabobonne zabiegi oczywiście pozostają w sprzeczności z praktykowanym jednocześnie przez ludność berberyjską islamem, który nie uznaje śmierci prawego człowieka. Umierają bowiem tylko ci, których Allah nie powoła za karę do życia duchowego. Życie na ziemi ma prowadzić do następnego, lepszego i bardziej szlachetnego życia.

Czas trwania żałoby dla kobiety powinien trwać od trzech do siedmiu dni. Dla młodej wdowy – trzy miesiące i dziesięć dni (w zasadzie należało więc poczekać zaledwie trzy dni i można było już wyprawiać wesele… w tym przypadku jednak tak się nie stało :() Wśród Berberów Zemmur kobieta dodatkowo odcina kawałek całunu i owija nim głowę. W czasie żałoby należy zadbać, by zawsze mieć na sobie jakiś biały dodatek.

Tagi: , , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *