Terroryści niczego nie boją się bardziej, niż dziewczynki z książką

Jak nastolatka z Pakistanu została najmłodszą w historii laureatką pokojowej Nagrody Nobla? W 2009 roku, jedenastoletnia Malala Yousafzai przybiera pseudonim Gul Makai i zaczyna blogować dla BBC Urdu. W swoich postach opisuje chęć nauki i problemy z dostępem do edukacji w regionie, w którym mieszka. W kontrolowanej przez Talibów Dolinie Swat w Pakistanie, sprzeciwiająca się narzucanym regułom Malala staje się poważnym wrogiem. 9 października 2012. Uzbrojeni Talibowie zatrzymują autobus, którym Malala Yousafzai jedzie do domu. Wchodzą do środka, wywołują ją z imienia, a następnie strzelają w głowę.
Dziewczynce udaje się przeżyć. Zostaje poddana leczeniu i w pół roku później, po ciężkiej walce o życie, Malala wraca do szkoły ale już nie w rodzinnym Pakistanie a w Wielkiej Brytanii, gdzie została przewieziona jeszcze podczas leczenia.
Historia Malali poruszyła cały świat, który uznał odwagę i determinację dziewczynki. Stała się niewątpliwym symbolem walki o prawa kobiet i prawo do edukacji. W październiku 2011, Malala była nominowana do Międzynarodowej Dziecięcej Nagrody Pokojowej przez Desmonda Tutu. W grudniu 2011, otrzymała pierwszą Narodową Nagrodą Pokojową dla Młodzieży w Pakistanie a ONZ ustalił 10 listopada Dniem Malali. „Newsweek International” wpisał Malalę na listę najbardziej wpływowych kobiet na świecie. A „Time” włączył ją na listę 100 najbardziej wpływowych ludzi świata. Malala prowadzi Fundację Malala na rzecz powszechnego dostępu do edukacji, promującą lokalne programy oświatowe i wspierającą ogólnoświatową działalność na rzecz walki z analfabetyzmem.
Wierzę, że pistolet nie ma władzy, ponieważ broń może zabić – powiedziała. – Ale pióro może dać życie.
„To ja, Malala” to niezwykła opowieść o rodzinie dotkniętej piętnem terroryzmu; o walce o prawo dziewcząt do nauki; ojcu, który będąc właścicielem szkoły, zaszczepił w córce zamiłowanie do wiedzy, i odważnych rodzicach, którzy w społeczeństwie, gdzie na pierwszym miejscu stawia się synów, nade wszystko ukochali córkę.
Dziewczynka z książką
Dostęp do edukacji powinien mieć każdy bez względu na płeć, wyznanie, zasobność portfela czy pochodzenie. Zgadzasz się ? Jesteś z nami! Zrób sobie zdjęcie z książką i naklejką „I stand with Malala”. Wspieramy ruch #GIRLWITHABOOK!
Blog Malali w jęz. angielskim: http://news.bbc.co.uk/2/hi/south_asia/7834402.stm
#GIRLWITHABOOK: https://www.facebook.com/GirlWithABook
Ban Ki Mun, sekretarz generalny ONZ, powiedział, że terroryści niczego nie boją się bardziej niż „Dziewczynki z książką”. Te właśnie słowa stały się inspiracją dla #GIRLWITHBOOK. Dane ONZ wykazują, że dostępu do edukacji nie mają 32 miliony dziewczynek na świecie. 3,1 miliona mieszka w Pakistanie.
„Dziewczynka z książką” to ogólnopolska akcja charytatywno-społeczna, polska edycja międzynarodowego ruchu #GIRLWITHABOOK, założonego w ramach poparcia dla działań pakistańskiej aktywistki.
Celem #GIRLWITHABOOK jest podnoszenie tematów związanych z edukacją i dostępem do niej, równouprawnieniem oraz wydanie albumu ze zdjęciami kobiet z książkami, na których, poprzez przyklejoną do książki karteczkę z napisem „I stand with Malala”/”Jestem z Malala”, wyrażą swoje poparcie dla Pakistanki. Pieniądze ze sprzedaży albumu wesprą międzynarodową zbiórkę na rzecz szkół w Pakistanie. Zdjęcie może wysłać każdy, adres e-mail: dziewczynkazksiazka@gmail.com
Dlaczego Malala Yousafzai a nie Nabila Rehman?
Choć nie kwestionuję wyjątkowości Malali (z całą pewnością jest ona wyjątkowa, niesamowita i jedyna w swoim rodzaju) to trudno mi się oprzeć wrażeniu, że Malala stała się obecnie symbolem walki o prawa kobiet, głównie o prawo do edukacji, co jest dużym błędem. Światu jakoś umknęła wiadomość, że jeden z przywódców pakistańskich talibów napisał do Malali list, w którym zaapelował, by wróciła do kraju i uczyła się w szkole koranicznej. Adnan Raszid z grupy Tehrik-e-Taliban Pakistan (TTP) zapewnił, że talibowie nie zaatakowali jej dlatego, że chodziła do szkoły i chciała się uczyć. „Oni uważają, że występujesz przeciwko nim i próbujesz unicestwić ich wysiłki wprowadzenia systemu islamskiego w dolinie Swat” – pisał Raszid, którego list został uznany za autentyczny. Talibowie „nie mają nic przeciwko edukacji”, lecz nienawidzą „szatańskiej, świeckiej” edukacji narzuconej przez „Anglików”, którzy są „niewolnikami Żydów” – głosi prawie 3-stronicowy list. To według mnie rzuca zupełnie inne światło na postać 16-letniej Malali. Nie jest więc ona męczenniczką za sprawę edukacji kobiet, tylko ofiarą walki z talibskim reżimem.
Malala zdaje się też „produktem” wykreowanym przez amerykańskie media by odwrócić naszą uwagę. Jej historia po prostu dobrze się sprzedaje. I w przeciwieństwie do historii 9-letniej Nabili ur-Rehman – jest dla Ameryki wygodna. Nabila ur-Rehman ma 9 lat. Straciła swoją ukochaną 68-letnią babcię poprzez naloty drone prowadzone przez USA. Jej babcia była jedyną akuszerką w okolicy. Stratę odczuje więc cała wioska…
Nie mam pojęcia, dlaczego moja babcia zginęła. Gdy zaatakował samolot, siedziałyśmy z nią przed domem. Zrobiło się ciemno, przestraszyłam się i zaczęłam uciekać. Później zauważyłam, że moja ręka krwawi, chciałam ją wyczyścić, ale wciąż krwawiła. Cały czas się bałam i nie przestawałam biec – opowiadała 9-latka reporterce rosyjskiej stacji „Russia Today”.
Nabila i jej brat – 13-letni Zubair pojechali do USA, przedstawić sprawę w tamtejszych sądach i potępić użycie drone (latające maszyny bezzałogowe, kontrolowane przez człowieka z naziemnej stacji i strzelające we wszystkie podejrzane obiekty). Zdecydowana większość ofiar dronów to zwykli, bezbronni cywile (ponad 90 proc.). To się dzieje nie tylko w okupowanym przez USA Afganistanie ale też w Jemenie, w Pakistanie… i w Palestynie (przez Izrael). Adwokat, który reprezentuje Nabilę ur Rehman i jej rodzinę w sądzie, nie mógł dostać wizy do USA… chociaż wcześniej ciągle tam jeździł. Czyżby jego problemy wizowe były spowodowane tylko faktem, że zaczął on działać przeciwko drone? Czy amerykańskie media (a za nimi media światowe), sprawą Malali próbują odciągnąć uwagę świata od protestu 9-latki przeciwko ludobójstwu cywilów w Pakistanie? Podczas kiedy Malala zasiada na audiencji u samego Obamy, Nabila jest ignorowana…

No to naraziłam się właśnie wszystkim wielbicielom Malali… Ja, póki co, trochę ochłonęłam z zachwytu tą postacią i na jakiś czas wstrzymuję się od wydawaniem jakichkolwiek sądów na jej temat. Pożyjemy, zobaczymy… czy popularność jej nie zepsuje przygniecie. Tymczasem, w moim własnym rankingu, Kobietą Roku nie zostaje dziewczynka z „Alchemikiem” w ręku, tylko… Nabila ur-Rehman! Jakoś wciskanie ludziom książek Paulo Coelho – nawet jeśli w imię promowania czytelnictwa – mnie mierzi…
Marta El Marakchi
Tagi: książka, Malala Yousafzai, Nabila Rehman, Pakistan